Na torze lodowym w Tomaszowie Mazowieckim od jutra rozgrywany będzie Puchar Świata w łyżwiarstwie szybkim. Polacy w tym sezonie nie odgrywają czołowych ról, ale biało-czerwonych stać na miejsca na podium: "Jest szansa na sporo wartościowych, polskich występów. Łyżwiarstwo szybkie tej zimy daje nam na razie najwięcej emocji podczas gdy skoczkowie narciarscy jeszcze trochę szukają formy”- przekonuje była panczenistka Luiza Złotkowska i zachęca do tego by w weekend odwiedzić Arenę Lodową.
Puchar Świata w Tomaszowie Mazowiecki gości od 2018 roku. Miasto więc wpisuje się coraz mocniej w światowy kalendarz panczenistów i panczenistek. W tym roku zawody tej rangi już się w Polsce odbyły. Tomaszów gościł sportowców w lutym a więc w poprzednim sezonie. Teraz sportowa zima rozkręca nam się ponownie. Pucharowe zawody odbyły się już w japońskim Obihiro, w Chinach - w Pekinie - i w norweskim Stavanger.
Tomaszów Mazowiecki jest więc czwartym przystankiem na trasie Pucharu Świata: "Od kiedy ten tor zaczął funkcjonować, co roku w Tomaszowie Mazowiecki gości jakaś ważna impreza. To ważny punkt sezonu dla naszych zawodników. Wiadomo, że w domu zawsze startuje się najlepiej. Ten tor biało-czerwoni mają najlepiej objeżdżony. To tam po raz pierwszy na podium Pucharu Świata stanął Damian Żurek. W tym sezonie już kilka razy kręcił się w okolicach czołowej trójki. Mam szczerą nadzieję, że ponownie sprawi nam dużo radości i znów stanie na podium w swoim rodzinnym mieście" - mówi w rozmowie z RMF FM medalistka Igrzysk w Vancouver i Soczi Luiza Złotkowska.
Niedawno Żurek w Stavanger był 4. na 1000 metrów. Wcześniej w Pekinie 5. na 500 metrów. Jak sam mówił po powrocie z Norwegii kilka dni temu: "Forma jest zwyżkowa. Liczę na dobre występy w Tomaszowie." A gdzie jeszcze możemy szukać swoich szans na wysokie lokaty?
"Na pewno bieg drużynowy kobiet. Na pewno mass start kobiet. Być może też mężczyzn, bo mamy zawodników z potencjałem. Co do występów indywidualnych stawiam na sprint. Oprócz Żurka mamy Piotrka Michalskiego i Marka Kanię. Jest Angelika Wójcik czy Karolina Bosiek, która też wychowała się w Tomaszowie Mazowieckim. Jest szansa na sporo wartościowych, polskich występów" - podkreśla Złotkowska.
Tor w Tomaszowie miał pomóc nam w doganianiu światowej czołówki i ułatwić treningi. Jednak jesienią reprezentacja nie mogła korzystać z tego obiektu. Tak kłopoty i możliwe rozwiązanie na przyszłość opisuje Złotkowska: "Wiele czynników miało na to wpływ. Głownie sytuacja ekonomiczna, problemy energetyczne. Koszty zamrożenia toru są olbrzymie. Z tego powodu termin rozpoczęcia tam treningów się przesuwał. Sytuację poprawi na pewno ustabilizowanie się cen energii. To kluczowe. Natomiast w Zakopanem buduje się druga hala do łyżwiarstwa szybkiego. Będziemy mieli drugi zadaszony tor. Są szumne plany dotyczące zadaszenia toru w Warszawie. Gdybyśmy mieli trzy obiekty one mogłyby się wymieniać okresem funkcjonowania. To byłaby komfortowa sytuacja."
Na Pucharze Świata warto oczywiście dopingować biało-czerwonych, ale warto też obserwować najlepszych zawodników i najlepsze zawodniczki. Jak mówi Luiza Złotkowska w tym sezonie jest naprawdę interesująco: "Sytuacja jest ciekawa! Pojawili się w czołówce różnych dystansów Japończycy, ale też Chińczycy. Chyba trochę się spóźnili z formą, bo pewnie celowali w swoje Igrzyska. Natomiast biorąc pod uwagę to, że czekają nas Igrzyska we Włoszech to bardzo pozytywnie zaskoczył mnie ostatni bieg na 10 kilometrów. Na podium nie było żadnego Holendra, ale byli dwaj Włosi. Bardzo ciekawe rozstrzygnięcie" - kończy podwójna medalistka olimpijska.
Zawody w Tomaszowie Mazowieckim potrwają do niedzieli.