Odwołany trening i nagła zmiana planów polskich piłkarzy ręcznych. Wszystko na kilka godzin przed bardzo ważnym meczem z Niemcami na mistrzostwach Europy.
Mecz z Niemcami w Bratysławie, który ma rozpocząć się o godz. 18, zakończy zmagania Polaków w pierwszej fazie mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych. Oba zespoły są już pewne awansu z grupy D do drugiej rundy i wynik ich spotkania będzie liczony w dalszej rywalizacji.
Przed południem Polacy zostali nagle wezwani na nieplanowane testy na obecność koronawirusa. Wszystko pod groźbą niedopuszczenia do wieczornego meczu.
Nagłej decyzji organizatorów nie wytłumaczono nawet samym zawodnikom. Nikt nie jest podejrzewany o kontakt z osobą zakażoną, a testy nie były wcześniej planowane. Jak usłyszał Paweł Pawłowski z redakcji sportowej RMF FM w sztabie piłkarzy ręcznych, część zawodników nie zdążyła nawet zjeść śniadania, bo cała drużyna została nagle i natychmiast wyprowadzona przed hotel, gdzie jeszcze przez kilkanaście minut na mrozie czekała na autokar.
Po południu Związek Piłki Ręcznej w Polsce wydał komunikat, z którego wynika, że cała kadra - z jednym wyjątkiem - dostała negatywne wyniki testów na obecność koronawirusa.