Ani prezydent Barack Obama, ani wiceprezydent Joe Biden nie wezmą udziału w zimowych igrzyskach olimpijskich w Soczi. Nie będzie też małżonki Obamy. W oficjalnej delegacji USA na otwarcie i zakończenie igrzysk znajdą się natomiast zdeklarowane lesbijki.
Zgodnie z komunikatem Białego Domu oficjalnej delegacji USA na otwarcie igrzysk w Soczi będzie przewodniczyć rektor Uniwersytetu Kalifornii, była minister bezpieczeństwa Janet Napolitano, a delegacji na zakończenie igrzysk - zastępca sekretarza stanu William Burns.
Oznacza to - jak podkreśla "Washington Post" - że po raz pierwszy od letnisk igrzysk w Sydney w 2000 roku w delegacji USA nie będzie ani prezydenta, ani pierwszej damy, ani wiceprezydenta USA.
Komunikat Białego Domu nie precyzuje powodów nieobecności w Soczi państwa Obamów i Bidena. Komentatorzy wskazują, że administracja USA toczy z przywódcami rosyjskimi liczne spory w kwestii praw człowieka, ale też w obszarze polityki zagranicznej.
W delegacji USA znajdą się natomiast dwie znane zdeklarowane lesbijki: była tenisistka, zwyciężczyni trzydziestu dziewięciu turniejów wielkoszlemowych Billie Jean King oraz zdobywczyni dwóch olimpijskich medali w hokeju na lodzie - Caitlin Cahow.
Jak powiedział rzecznik Białego Domu, delegacja "reprezentuje różnorodność Stanów Zjednoczonych", a wszyscy jej członkowie "wyróżniają się osiągnięciami w pracy dla rządu, pracy społecznej i w sporcie".
Zdaniem komentatorów nie ma wątpliwości, że udział zdeklarowanych lesbijek w delegacji USA to zademonstrowanie sprzeciwu wobec powszechnie krytykowanej przez obrońców praw człowieka rosyjskiej ustawy o zakazie propagandy homoseksualizmu. Prezydent Barack Obama już latem, po przyjęciu tej ustawy przez Dumę, mówił, że ma nadzieję, iż "amerykańscy sportowcy lesbijki i geje wrócą (z Soczi) do domu ze złotymi, srebrnym bądź brązowymi medalami". A jeśli Rosja nie ma sportowców gejów i lesbijek, to z pewnością osłabi to jej drużynę - dodał.
Rosjanie będą gospodarzami Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi, które odbędą się w dniach 7-23 lutego 2014 roku.
W niedzielę szef francuskiego MSZ poinformował, że do Soczi nie wybiera się prezydent Francji Francois Hollande. Na początku grudnia taką decyzję podjął też prezydent Niemiec Joachim Gauck, co zostało powszechnie uznane za bojkot igrzysk ze względu na naruszenia praw człowieka i prześladowanie opozycji w Rosji.