Natalia Maliszewska zdobyła złoty medal rozgrywanych w holenderskim mieście Dordrecht mistrzostw Europy w short tracku na dystansie 500 metrów.
23-letnia zawodniczka jest liderką klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na tym dystansie.
Drugie miejsce zajęła Włoszka Martina Valcepina, trzecie Holenderka Lara van Ruijven. Czwarte miejsce w finale zajęła jej rodaczka Suzanne Schulting.
Teraz wiem, że rozpoczęłam rok najlepiej, jak tylko mogłam sobie wymarzyć. Fajnie, słów brakuje, by opisać tę radość. Mam złoty medal mistrzostw Europy. Cieszę się, że znów napisałam swoją historię - powiedziała Maliszewska.
Na starcie Polka przegrała rywalizację z van Ruijven, która ruszyła z pierwszego toru. Jednak na półmetku Maliszewska wyprzedziła reprezentantkę gospodarzy i do końca nie oddała prowadzenia.
To prawda, że na 500 metrów pozycja startowa ma wielkie znaczenie, ale ja wiem, że jestem szybka, że potrafię przyspieszyć. W sumie pasowało mi to, że to pierwsze kółko pojechałam za Holenderką, żeby później móc poczuć radość z tego, że prowadzę w finale mistrzostw Europy - przyznała zawodniczka Juvenii Białystok.
To jej drugi medal ME - sześć lat temu zdobyła brąz w sztafecie. Jest też wicemistrzynią świata z 2018 roku na najkrótszym dystansie.
Sukces w Dordrechcie to kontynuacja świetnie rozpoczętego sezonu w wykonaniu Maliszewskiej. Historyczne zwycięstwo w PŚ na krótkim torze polska łyżwiarka odniosła na początku listopada w Calgary, a następnie powtórzyła to osiągnięcie w Salt Lake City. W wyścigach na 500 m zajęła także trzecie miejsce w Ałmatach i czwarte w drugim występie w Kanadzie.
W ME startowała też na 1500 m, gdzie w finale B zajęła piąte miejsce i ostatecznie została sklasyfikowana na 12. pozycji.
Wystąpiła również w sztafecie na 3000 m, wraz ze starszą siostrą Patrycją, Nicole Mazur i Kamilą Stormowską. W półfinale długo prowadziły, ale najpierw jedna z polskich zawodniczek przewróciła się, a w konsekwencji biało-czerwone zostały zdyskwalifikowane. W efekcie nie będą mogły wystąpić w niedzielnym finale B i zostaną sklasyfikowane na ósmym miejscu.
Na ćwierćfinale w rywalizacji na 500 metrów zakończył swój udział Mateusz Krzemiński. 16-letni zawodnik z Opola spróbował wyprzedzić rywala mimo braku miejsca i został zdyskwalifikowany.
Niestety, teraz wiem, że była to błędna decyzja. Trudno, zaryzykowałem, ale się nie udało. Te mistrzostwa Europy to dopiero moja pierwsza taka impreza i cieszę się, bo widzę, że mogę ścigać się ze starszymi chłopakami jak równy z równym - ocenił Krzemiński, który w niedzielę wystąpi w ćwierćfinale na 1000 m.
Opracowanie: