Polscy siatkarze wygrali z Rosjanami 3:1 (25:23, 18:25, 25:21, 25:19) i zdobyli brązowy medal mistrzostw Europy. Bartosz Kurek został uznany przez sędziów za najlepiej serwującego zawodnika turnieju. Złoty medal zdobyli Serbowie, którzy pokonali Włochów 3:1.
Polacy zaczęli mecz świetnie, jakby wyrzucili z pamięci gładką porażkę z Włochami. Kubiak, Gruszka i Kurek fruwali nad siatką, byli skuteczni w ataku, a ponadto świetnie funkcjonował nasz blok. W pierwszej partii trwała walka punkt za punkt. Nawet Rosjanie częściej byli na prowadzeniu, ale więcej zimnej krwi zachowali Polacy i po ataku Kurka wygrali 25:23.
Początek drugiego seta także był wyrównany, ale gdzieś w połowie partii biało-czerwoni jakby stanęli. Przede wszystkim zabrakło wykończenia, a Rosjanie bez problemów odskoczyli na kilka punktów. Końcówka bez walki, rywale wygrali set 25:18.
Na początku trzeciej partii biało-czerwoni pokazali, że słabsza gra w końcówce drugiego seta była tylko chwilowym przestojem. Od początku jak lew walczył Kurek, który kilka razy obił rosyjski blok. Po chwili dołączył do niego Kubiak i Polacy nie pozwalali Rosjanom odskoczyć na więcej niż punkt. Po pierwszej przerwie technicznej wiatr w żagle chwycił Jarosz, który atakował to z prawej, to z lewej strony. A po jego dwóch świetnych serwisach po raz pierwszy w tej partii Polacy wyszli na prowadzenie 14:13. Na drugą przerwę techniczną Polacy schodzili z dwupunktowym prowadzeniem, a bohaterem akcji był Kubiak. Po atomowych serwisach Michajłowa zrobiło się 17:17, ale w kolejnych akcjach Rosjanie się pogubili i Polacy objęli prowadzenie 21:18. Decydujące piłki dla Polaków, wspaniały as serwisowy Jarosza, po którym Rosjanie wzięli czas. Pierwszej piłki setowej Polacy nie wykorzystali, ale po chwili Kurek nie dał szans rywalom i wygraliśmy seta 25:21.
Czwartego seta Polacy rozpoczęli imponująco. Potrójny blok, potem atak Kurka i już prowadziliśmy. Potem cegiełkę dołożył świetnie spisujący się Jarosz i na pierwszą przerwę techniczną Polacy schodzili prowadząc 8:6. Chwilę odpoczynku lepiej wykorzystali Rosjanie, skoncentrowani wrócili na parkiet i wyrównali 9:9. Z polskiej strony atakowali Jarosz i Kurek, ale Rosjanie szybko odpowiadali i żaden z zespołów nie mógł uzyskać znacznej przewagi. Przy drugiej przerwie technicznej Polacy prowadzili jednym punktem. Chwilę później po potężnym ataku Jarosza już dwoma oczkami i trener Rosjan poprosił o czas. Nic to nie dało. Jarosz, potem Kurek, co oni wyprawiali! Cztery, pięć, w końcu sześć punktów przewagi i piłka meczowa. Atak Kurka i koniec!!! Tak grających Polaków nikt nie potrafiłby zatrzymać! Mamy brązowy medal!
Najlepszy atakujący - Maxim Michaiłow (Rosja)
Najlepszy blokujący - Marko Podrascanin (Serbia)
Najlepszy libero - Andrea Bari (Włochy)
Najlepszy przyjmujący - Nikola Kovacević (Serbia)
Najlepszy rozgrywający - Dragan Travica (Włochy)
Najlepiej punktujący - Maxim Michaiłow (Rosja)
Najlepiej serwujący - Bartosz Kurek (Polska)
MVP - Ivan Miljković (Serbia)