151,5 metra - poza granice bezpieczeństwa, bijąc kolejny rekord - na taką odległość skoczył Adam Małysz w drugiej serii skoków konkursu zaliczanego do Kwalifikacji Pucharu Świata w Willingen w Niemczech. W ten sposób zajął drugie miejsce.
Granicą bezpieczeństwa jest odległość 143 metrów. Poza nią skoczkowi trudno się utrzymać na nogach ponieważ teren jest już prawie płaski. Zawody wygrał Fin Ville Kantee, który za skoki na odległość 128 i 146 metra uzyskał notę 293,2 punktów. W ostatecznej punktacji wyprzedził on Małysza (122 i 151,5 m - nota 284,3 pkt) i swojego rodaka Risto Jussilainena (128,5 i 139,5 m - nota 283,9 pkt). Wojciech Skupień skoczył odpowiednio 107,5 i 123,5 metra i z notą 208,3 punktta uplasował się na 23. miejscu. Klasyfikacja Pucharu Świata w skokach (po 14 konkursach):
1. Adam Małysz (Polska) 951 pkt
2. Martin Schmitt (Niemcy) 732
3. Janne Ahonen (Finlandia) 646
4. Noriaki Kasai (Japonia) 553
5. Risto Jussilainen (Finlandia) 508
6. Wolfgang Loitzl (Austria) 405
7. Matti Hautamaeki (Finlandia) 401
8. Sven Hannawald (Niemcy) 400
9. Andreas Widhoelzl (Austria) 333
10. Jani Soininen (Finlandia) 308
Przy padającym śniegu i silnym wietrze pierwsza seria sobotniej rywalizacji w Willingen miała zaskakujący przebieg. Pogoda sprzyjała zawodnikom skaczącym na początku konkursu. W złych warunkach Adam Małysz osiągnął odległość 122 metry, co po pierwszej serii dało mu ósme miejsce. Najdłuższy skok w pierwszej części zawodów wykonał Fin Risto Jussilainen (128,5 m) i on był liderem na półmetku konkursu. Wyprzedzał swojego rodaka Ville Kantee (128) i Japończyka Hideharu Miyahirę (127). Warunki atmosferyczne sprawiły, że do finałowej serii skoków nie zakwalifikowało się kilku czołowych skoczków świata. Nieudany skok miał wicelider klasyfikacji Pucharu Świata, Niemiec Martin Schmitt - 97 metrów i z notą 67,1 punkta został sklasyfikowany dopiero na 44. miejscu i zakończył swój udział w sobotnich zawodach. Jego los podzielili m.in. Niemiec Sven Hannawald (był 50.) i Austriak Andreas Widhoelzl (49.).
Z Polaków oprócz Małysza do drugiej serii zakwalifikował się jeszcze Wojciech Skupień. Zakopiańczyk skoczył 107,5m i z notą 88 punktów jako ostatni znalazł się w finałowej "trzydziestce". W finałowej serii konkursu sędziowie zdecydowali się podnieść rozbieg, z jakiego startowali skoczkowie i prawie 50 tysięcy widzów oglądało wiele dalekich skoków. Reprezentant Polski, Adam Małysz, przy bardzo sprzyjającym wietrze poszybował aż na odległość 151,5 m poprawiając o dziewięć metrów swój wynik z kwalifikacji do sobotniego konkursu. Przy lądowaniu ratując się przed upadkiem Polak podparł się prawą ręką, za co sędziowie oceniając styl skoku odjęli mu kilka punktów. Fantastyczna odległość sprawiła jednak, że Polak długo był liderem zawodów, a ostatecznie zajął drugie miejsce.
Lepszy od Małysza okazał się tylko Fin Ville Kantee, który w drugim skoku uzyskał 142 m i jako drugi, obok Małysza, przekroczył granicę bezpieczeństwa na skoczni w Willingen. Udany drugi skok zanotował Wojciech Skupień (123,5m), który został ostatecznie sklasyfikowany na 23 miejscu. Niemieccy fani narciarstwa bardzo przychylnie przyjęli Adama Małysza i dopingowali go na równi z reprezentantami swojego kraju, a jego rekordowy skok nagrodzili olbrzymią owacją. Po zawodach Polak był oblegany przez tłumy kibiców, którzy za wszelką cenę chcieli otrzymać autograf od najlepszego obecnie skoczka świata. Lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zaprosiła do swego studia niemiecka telewizja RTL. Jej dziennikarze długo analizowali sobotni konkurs i wypytywali go o tajemnicę wspaniałej formy. Drugie miejsce w zawodach w Willingen sprawiło, że Małysz w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata powiększył przewagę nad Niemcem Schmittem do 219 punktów. W niedzielę na skoczni w Willingen (początek godz. 13.45) odbędzie się kolejny konkurs o Puchar Świata w skokach narciarskich.
W kwalifikacjach Polak skoczył na odległość 142,5 metra i uzyskał notę 156,5 pkt. Tym samym pobił o pół metra rekord skoczni, który sam ustanowił wczoraj. Szanse na kolejny sukces Małysza były bardzo duże. Polak jest w znakomitej formie. Wczoraj podczas konkursu drużynowego Małysz wylądował na 142 metrze, a dzisiaj podczas kwalifikacji poleciał w powietrzu dokładnie pół metra dalej. W finałowej 50 oprócz Małysza znaleźli się również Robert Mateja i Wojciech Skupień. Kilku skoczków już oddało skoki, ale wielkie emocje dopiero przed nami. Drugie miejsce zajął Fin Matti Hautamaeki, który wylądował na 137,5 m i stracił do Małysza 12,5 pkt. Trzecie miejsce zajął Japończyk Noriaki Kasai - 142,2 za skok na odległość 136,5 metra. Czwarty wynik kwalifikacji osiągnął wicelider klasyfikacji generalnej PŚ, Niemiec Martin Schmitt. Mateja zajął w kwalifikacjach 13 miejsce - 124,5 m i nota 123,1 pkt, z kolei Skupień był 44., skoczył 102 metry i uzyskał notę 74,6 pkt. Natomiast do konkursu głównego nie zakwalifikowali się Grzegorz Sliwka (56. miejsce; 91,5 m, 56,7 pkt) i Marcin Bachleda (59. miejsce; 86 m, 46,3 pkt).
Więcej zobacz na stronie http://sport.interia.pl/
Zobacz wyniki
foto RMF FM
00:15