Legia Warszawa zagra z Realem Madryt przy pustych trybunach. "Smutny dzień dla naszego klubu"

W związku z odrzuceniem apelacji Klub informuje, że dziś wystąpi o pisemne uzasadnienie decyzji w celu rozpoznania możliwości złożenia odwołania do Trybunału Arbitrażowego w Lozannie w takim terminie, który umożliwiłby jego rozpatrzenie przed planowaną datą rozegrania najbliższego domowego meczu Legii w Lidze Mistrzów UEFA - napisał klub w komunikacie na swojej stronie internetowej.

To bardzo smutny dzień dla naszego klubu - powiedział na briefingu prasowym dyrektor Legii do spraw mediów i PR Seweryn Dmowski. Myśmy wystąpili dzisiaj o pisemne uzasadnienie tej decyzji. Natomiast niezależnie od treści tego uzasadnienia, niezależnie od ewentualnej decyzji w zakresie składania takiej apelacji, to trzeba to otwarcie powiedzieć, że szansa na to, że ten mecz się odbędzie z udziałem publiczności jest w zasadzie zerowa - dodał.

Europejska Unia Piłkarska (UEFA) ukarała mistrzów Polski w związku z wydarzeniami, jakie miały miejsce 14 września w trakcie meczu 1. kolejki Ligi Mistrzów Legii z Borussią Dortmund (0:6). Do zajść na trybunie zachodniej warszawskiego stadionu doszło około 10 minut przed końcem pierwszej połowy. Według policji grupa około 170 osób staranowała jedną z bram i była bliska przedostania się do sektora zajmowanego przez kibiców drużyny przyjezdnej. W momencie, kiedy doszło do starć z pracownikami ochrony, organizator meczu poprosił o pomoc policję, która pozostała na obiekcie do końca meczu.

UEFA uznała mistrza Polski za winnego pięciu zarzutów: zamieszek na trybunach, odpalanie rac, wrzucanie przedmiotów na boisko, niedostateczną organizację oraz zablokowanie dróg ewakuacyjnych. Oprócz zamknięcia stadionu klub został ukarany grzywną w wysokości 80 tys. euro.

Mecz Legii z Realem Madryt ma być rozegrany w Warszawie 2 listopada.

^(az)