Czuję się bardzo dobrze - powiedział Robert Kubica po wyjściu ze szpitala w Montrealu. Polski kierowca trafił tam w niedzielę po groźnym wypadku w wyścigu o Grand Prix Kanady Formuły 1.
Kubica jest pełen optymizmu. Mam nadzieję, że w niedzielę wystartuję w kolejnym wyścigu Grand Prix - powiedział kierowca teamu BMW Sauber. W poniedziałek po południu Kubica przeszedł dokładne badania, po których lekarze zdecydowali, że Polak może bez obaw opuścić szpital.
Robert Kubica przez chwilę rozmawiał z dziennikarzami. Wyglądał dobrze. Mówił, że nic mu nie jest, że wszystko pamięta. Udzielił kilku ogólnikowych odpowiedzi. Lekarz opiekujący się Kubicą wypowiadał się bardzo optymistycznie – mówił, że Robert jest w nadzwyczajnym stanie - twierdzi Andrzej Borowczyk, komentator Formuły 1:
Dodaje, że według lekarza Kubicy ostateczną decyzję, czy Robert wystartuje w niedzielnym wyścigu Grand Prix Stanów Zjednoczonych, podejmie w czwartek lekarz Formuły 1. Termin zastąpienia Kubicy innym zawodnikiem upływa w czwartek po południu.
W niedzielę na 27. okrążeniu Grand Prix Kanady Robert Kubica stracił panowanie nad bolidem, prawdopodobnie w wyniku zetknięcia przedniego nosa z tylnym kołem Toyoty prowadzonej przez Włocha Jarno Trulliego.
Do tego incydentu doszło na dziewiątym zakręcie, gdy Polak jechał z prędkością przekraczającą 230 km/h. Wypadł z toru i prawym bokiem uderzył o bandę, po czym jego bolid kilkakrotnie przekoziołkował po torze, zanim zatrzymał się na bandzie po przeciwległej stronie.