Męska reprezentacja Polski w koszykówce może osiągnąć historyczny sukces. Biało-czerwona drużyna po zwycięstwie z Włochami jest o krok od awansu do mistrzostw świata, które zostaną rozegrane w przyszłym roku w Chinach. Do sukcesu wystarczy jedno zwycięstwo.
Biało-czerwoni mają w grupie J sześć zwycięstw oraz cztery porażki i zajmują trzecie miejsce, ostatnie premiowane awansem do MŚ 2019 Chiny. Wyprzedzają Węgrów (5-5), Chorwatów (4-6) i Holendrów (3-7). W lutym Polska zmierzy się najpierw z Chorwacją na wyjeździe (22.2), a na zakończenie kwalifikacji z Holandią u siebie (25.2). Do awansu Polakom jest potrzebne jedno zwycięstwo.
Gdyby Polacy awansowali na koszykarski mundial, to wystąpią na tym turnieju dopiero drugi raz w historii. Wcześniej, biało-czerwonym udało się to w 1967 roku. Na mistrzostwach w Urugwaju zajęli oni 5. miejsce.
Mamy dwa spotkania i chcemy w każdym pokazać, że podchodzimy profesjonalnie do tego, co robimy. Nie wyobrażam sobie, byśmy pojechali do Chorwacji i odpuścili. Mamy dwie szanse na wywalczenie udziału w mundialu i już w Chorwacji będziemy chcieli to zrobić. Wiemy, że jesteśmy blisko, ale z pokorą i koncentracją podejdziemy do spotkań w lutym - powiedział reprezentant Polski, Mateusz Ponitka.
Zawodnik rosyjskiego Lokomotiwu Kubań Krasnodar był czołowym graczem spotkania z Włochami - drugim strzelcem z 18 pkt. Miał 72,7 proc. celnych rzutów z gry (8 z 11 za dwa) oraz sześć zbiórek i aż pięć przechwytów.
Jego zdaniem kluczowe dla losów meczu z Włochami, 14. Zespołem rankingu FIBA, było wrześniowe zwycięstwo nad Chorwacją (79:74), ale i wysoka wygrana w czwartek z Holandią na wyjeździe (105:78).
Mecz z Chorwacją był bardzo ważny, bo pokazał, że jesteśmy w stanie nawiązać walkę ze wszystkimi, także z drużyną, w której było czterech gości z NBA i jeden czy dwóch z Euroligi. Myślę, że to dodało nam wiary w nasze możliwości. Kluczem było spotkanie z Holandią, w którym wszyscy dostali swoje szanse, mogli poczuć atmosferę meczów o dużą stawkę, jaką są mistrzostwa świata. Z Włochami byliśmy wypoczęci i mega sfokusowani - ocenił.
Po niedzielnych meczach przedostatniego okienka eliminacji mistrzostw świata koszykarzy już 17 drużyn jest pewnych występu w turnieju finałowym w Chinach.
Prawo startu z urzędu otrzymał gospodarz turnieju - Chiny. Pozostałe reprezentacje z pięciu kontynentów uczestniczą w dwustopniowych eliminacjach, które zakończą się pod koniec lutego. W Europie awans wywalczą trzy najlepsze zespoły z każdej z czterech grup.
Po niedzielnych meczach znanych jest już 17 drużyn, które zagrają w Chinach. Na Starym Kontynencie są to Litwa (grupa J), Francja, Czechy (gr. K), Niemcy i Grecja (gr. L) które awans zapewniły sobie w poprzednim okienku, a teraz dołączyły to nich Hiszpania i Turcja (gr. I). W poniedziałek odbędzie się sześć ostatnich spotkań tej rundy w grupach K i L.
W Ameryce Północnej i Południowej pewne występu w Chinach są już broniące tytułu USA oraz Wenezuela i Argentyna. W Azji prawo gry w mundialu wywalczyły Australia, Nowa Zelandia i Korea Południowa, a w Afryce - Angola, Nigeria i Tunezja.
(ag)