"Szkoda straconych punktów" - tak kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski podsumował remis z Kazachstanem 2:2 w pierwszym meczu eliminacji MŚ 2018. Do przerwy podopieczni Adama Nawałki prowadzili 2:0 po bramkach Bartosza Kapustki i Lewandowskiego z rzutu karnego. W drugiej połowie obraz gry zmienił się diametralnie, a w ciągu niespełna 10 minut do siatki dwukrotnie trafił Siergiej Chiżniczenko.

"Szkoda straconych punktów" - tak kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski podsumował remis z Kazachstanem 2:2 w pierwszym meczu eliminacji MŚ 2018. Do przerwy podopieczni Adama Nawałki prowadzili 2:0 po bramkach Bartosza Kapustki i Lewandowskiego z rzutu karnego. W drugiej połowie obraz gry zmienił się diametralnie, a w ciągu niespełna 10 minut do siatki dwukrotnie trafił Siergiej Chiżniczenko.
Kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski po meczu Kazachstan - Polska w eliminacjach MŚ 2018 /Bartłomiej Zborowski /PAP

Wszystko mieliśmy pod kontrolą. Zdobyliśmy dwa gole, dwa razy trafialiśmy w poprzeczkę, a rywale nie mieli żadnej klarownej sytuacji. Przychodzi druga połowa i wszystko się odmienia. Kazachowie nas przycisnęli, a my spanikowaliśmy. Straciliśmy dwie bramki i próbowaliśmy się podnieść, ale czegoś zabrakło - mówił Lewandowski po meczu.

Chyba prowadzenie nas rozluźniło. Nie ma co ukrywać, że wkradła się zbyt duża pewność siebie i przekonanie, że na pewno wygramy. Zimny prysznic nam się przyda - przyznał.

Jak mówił, "nawet jak się prowadzi 2:0 albo 3:0, trzeba cisnąć dalej".

Szkoda straconych punktów. Zwycięstwa w takich meczach mogą być małym kroczkiem do przodu. Chociaż myślę, że w tej grupie będzie sporo remisów. Nauczyliśmy się w Astanie, że niezależnie, czy jest pierwsza, czy 88. minuta, nie wolno odpuszczać - mówił.

Sędzia pokazał w tym meczu w sumie 10 żółtych kartek - cztery zobaczyli Polacy, sześć Kazachowie. Gospodarze może nie grali ostro, może nie twardo, ale próbowali faulować. Spóźniali się z interwencjami i później starali się ratować. Tak to będzie wyglądało w tych meczach. Nikt nie odpuści, nikt się nie położy. A jak przeciwnik leży na deskach, to trzeba go po prostu dobić - stwierdził Lewandowski.

Zaznaczył, że po udanym występie na mistrzostwach Europy w eliminacjach mundialu rywale będą się wyjątkowo mobilizować na mecze z biało-czerwonymi. Nie możemy się czuć jak drużyna, która na mundialu walczyć będzie o medale. Musimy grać w tych eliminacjach tak jak w poprzednich. Widać, że bez pełnego zaangażowania ciężko będzie urwać punkt. Czasami trzeba będzie po prostu walczyć, przepchnąć przeciwnika - mówił.

Trzeba cały czas walczyć nie na 100, ale na 110 procent. Mam nadzieję, że ten remis nie będzie nic znaczył pod koniec eliminacji. Chciałbym odrobić te dwa punkty już w najbliższych meczach w Warszawie - podsumował kapitan reprezentacji.


Adam Nawałka po remisie z Kazachstanem: "Kubeł zimnej wody z pewnością wszystkim nam się przyda" [KONFERENCJA PRASOWA]

(edbie)