Jan Błachowicz ma nieoczekiwane problemy przed walką z Aleksandarem Rakiciem. Byłemu mistrzowi UFC w wadze półciężkiej skradziono samochód. Sportowiec poprosił swoich fanów o pomoc w odnalezieniu auta. Obiecał też nagrodę.
Jan Błachowicz 14 maja zmierzy się z Aleksandarem Rakiciem na gali UFC. Sportowiec nie może się jednak przygotowywać do starcia w spokoju, bo skradziono mu samochód. W aucie znajdował się sprzęt niezbędny byłemu mistrzowi UFC do treningu podczas obozu przygotowawczego w górach.
Błachowicz w ostrych słowach zwrócił się do złodzieja we wpisie na Facebooku. "Do bydlaka, który ukradł mój samochód. Dużo namieszałeś na ostatniej prostej przygotowań do walki. W samochodzie znajdował się sprzęt, niezbędny do górskiego campu. Miałem na niego jechać tuż po treningu. Zamiast spokojnej głowy i szlifowania formy muszę siedzieć na policji, załatwiać sprawy urzędowe i kombinować, co robić teraz. Bardzo solidne ‘dziękuję’ gnoju. Możesz jeszcze się zreflektować, zaparkować samochód i dać cynk gdzie trzeba" - napisał zawodnik mieszanych sztuk walki.
Błachowicz zwrócił się też do swoich fanów o pomoc w odnalezieniu skradzionego czarnego Jeepa Grand Cherokee. Obiecał też nagrodę osobie, która pomoże odzyskać auto.
Skradziony samochód ma numer rejestracyjny: WJ 7857H.