Hannover 96 podpisał kontrakt do 2016 roku z Brazylijczykiem, który występuje na pozycji pomocnika. Nieco rozczarowany trener Mirko Slomka przyznał, że piłkarz jest... o dziewięć centymetrów niższy, niż zapewniano go wcześniej.
21-letni pomocnik, którego pełne nazwisko brzmi Welington Wildy Muniz dos Santos Franca ostatnio występował w brazylijskiej Coritibie. Kiedy zawodnik pojawił się w niemieckim klubie, trener Mirko Slomka odkrył, że Franca jest dużo niższy niż się spodziewał. Dyrektor sportowy Hannoveru 96 Joerg Schmadtke przekazał mu, że Brazylijczyk ma 190 cm wzrostu. Ostatecznie okazało się, że pomocnik jest o... dziewięć centymetrów niższy.
Co mogę powiedzieć? Byłem kompletnie zaskoczony - powiedział dziennikowi "Bild" mierzący 187 cm wzrostu szkoleniowiec. Kiedy zorientował się, że Franca jest niższy od niego, kazał swojemu asystentowi zmierzyć zawodnika.
Schmadtke tłumaczył, że w dniu przeprowadzania transferu (13 stycznia), według dostarczonych mu danych, pomocnik miał mieć 190 cm wzrostu i ważył 88 kg.
To rodzaj solidnego gracza, który w mojej opinii przejdzie z nami długą drogę - przekonywał dyrektor sportowy Hannoveru 96.
W ubiegłym tygodniu Schmadtke przyleciał do Polski, aby osobiście porozmawiać z Pawłem Wszołkiem z Polonii Warszawa. Ostatecznie zawodnik "Czarnych Koszul" nie zdecydował się na przeprowadzkę do Niemiec, choć, według dyrektora sportowego Hannoveru 96, wcześniej podpisał umowę z klubem.