Na stadionie w Bernie Holandia pokonała Rumunię 2:0, ucinając wszelkie spekulacje, dotyczące tego czy nie odpuści meczu swoim rywalom. „Pomarańczowi” nie kalkulowali i nie zastanawiali się z kim lepiej byłoby im ewentualnie zmierzyć się w półfinale. Zamiast tego - mimo braku dziewięciu podstawowych zawodników - zagrali kolejny wspaniały mecz i nie pozostawili wątpliwości do kogo – na razie – należy Euro 2008.
Początek spotkania wcale nie wskazywał na to, że zawodnicy trenera Victora Piturcy walczą o awans. Rumuni nie ruszyli do ataków na bramkę rywali, spokojnie rozgrywali piłkę w środku pola. Kilka razy strzelali Marius Niculae i Paul Codrea, ale niecelnie.
W środku pola jak w ukropie zwijał się Adrian Mutu, jednak bez wsparcia ze strony partnerów, niewiele mógł zdziałać. Także Holendrzy nie błyszczeli skutecznością strzelecką, dobre okazje dwa razy zmarnował Klaas-Jan Huntelaar i Arjen Robben. Ten drugi w 36. minucie, będąc sam na sam z bramkarzem Rumunii Bogdanem Lobontem minimalnie spudłował. Jednak przewaga "pomarańczowych" rosła z minuty na minutę. W pewnym momencie posiadanie piłki wyglądało następująco: 78 procent - Holandia, 22 procent - Rumunia. To pokazywało kto w tym meczu rządzi.
Holendrzy tylko na początku drugiej połowy mieli pewne problemy. Później jak dobrze naoliwiona maszyna rozkręcili się i znów uzyskali przewagę. Rumuni nie potrafili wyprowadzić akcji ofensywnych, osamotniony Mutu czekał pod bramką rywali na podania.
Kwestia awansu Rumunii do ćwierćfinałów wyjaśniła się w 54. minucie, kiedy Klaas-Jan Huntelaar zdobył dla Holandii bramkę po błędzie obrony rywali. Po jej utracie piłkarze rumuńscy chyba stracili nadzieję na strzelenie dwóch goli, natomiast szansy na podwyższenie wyniku nie zmarnowali Holendrzy. A dokładnie uczynił to Robin van Persie. W 87. minucie napastnik Arsenalu huknął z 8. metrów pod poprzeczką, pozbawiając Rumunów jakichkolwiek złudzeń. Pięc minut później sędzia zakończył mecz, a publiczność na stadionie w Bernie zgotowała Holendrom owację na stojąco. Zarówno za wspaniałą grę, jak i za postawę fair play.
Bramki: 1:0 Klaas Jan Huntelaar (54), 2:0 Robin van Persie (87).
Składy:
Holandia: Maarten Stekelenburg - Khalid Boulahrouz (57. Mario Melchiot), Johnny Heitinga, Wilfred Bouma, Tim de Cler - Orlando Engelaar, Demy de Zeeuw, Ibrahim Afellay, Robin van Persie, Arjen
Robben (61. Dirk Kuyt) - Klaas Jan Huntelaar (83. Jan Vennegoor of Hesselink).
Rumunia: Bogdan Lobont - Cosmin Contra, Sorin Ghionea, Gabriel Tamas, Razvan Rat - Banel Nicolita (82. Florentin Petre), Razvan Cocis, Cristian Chivu, Paul Codrea (72. Nicolae Dica), Adrian Mutu - Marius Niculae (59. Daniel Niculae).