Bez sensacji w Williamsie, ogromne zaskoczenie w Ferrari. Niespodziewanie odpadł reprezentant gospodarzy Charles Leclerc - odpadł już w pierwszej sesji kwalifikacyjnej przed niedzielnym wyścigiem Formuły 1 o Grand Prix Monako na torze w Monte Carlo. Robert Kubica (Williams) był najwolniejszy w pierwszej fazie kwalifikacji (Q1). Najszybszy był Niemiec Sebastian Vettel (Ferrari).

Vettel miał kłopoty w tej sesji (m.in. lekko zahaczył bolidem o bandę) i wydawało się, że nie awansuje do dalszej części rywalizacji o pole position. Dopiero w końcówce pojechał znakomicie i jednocześnie pozbawił awansu do Q2 swego partnera z zespołu Leclerca, który wcześniej w sobotę wygrał ostatni trening.

Za Niemcem, który uzyskał czas 1.11,434, uplasowali się broniący tytułu mistrza świata Brytyjczyk Lewis Hamilton - 1.11,542 i Fin Valtteri Bottas (obaj Mercedes) - 1.11,562.

Charlses Leclerc uzyskał niezły czas na początku sesji, który dawał mu 5. miejsce. Awans do kolejnej sesji zapewniała nawet 15. pozycja. Kierowca zjechał do garażu, a zespół zdecydował, że nie będzie wypuszczał go na kolejny przejazd. I to był błąd, bo większość kierowców zaczęła wykręcać coraz lepsze czasy. Leclerc spadł wiec na  16. miejsce i tym sposobem w finale kwalifikacji zabrakło jednego bolidu Ferrari.

Robert Kubica, niestety bez niespodzianek. Choć po treningach były spore nadzieje. Kubica był wtedy szybszy od Lance Strolla i zajmował 3. od końca miejsce w stawce. W kwalifikacjach był jednak ostatni. 

Kubica był ostatni w stawce 20 kierowców - 1.13,751. Oprócz niego w kwalifikacjach już odpadli Leclerc - 1.12,149, Meksykanin Sergio Perez (Racing Point-Mercedes) - 1.12,233, Kanadyjczyk Lance Stroll (Racing Point-Mercedes) - 1.12,846 i Brytyjczyk George Russell (Williams) - 1.13,477.

Niedzielny wyścig w Monako rozpocznie się o godz. 15.10.

Opracowanie: