Minimalne szansę mają piłkarze reprezentacji Polski na znalezienie się w pierwszym koszyku podczas nadchodzącego losowania fazy grupowej Mistrzostw Europy 2020. Aby tak się stało, biało-czerwoni musieliby liczyć na splot kilku sprzyjających zdarzeń.
Do Mistrzostw Europy zakwalifikują się 24 reprezentacje, które następnie zostaną rozdzielone na cztery koszyki. Pierwszy koszyk zawiera teoretycznie najmocniejszych rywali, czwarty najsłabszych. O przydziale decyduje dorobek osiągnięty w eliminacjach, których zasadnicza część zakończy się we wtorek.
Rozstawienia w pierwszym koszyku pewne są już: Anglia, Belgia, Włochy i Ukraina. Polska jest jedną z pięciu ekip, które będą walczyć o zajęcie dwóch pozostałych miejsc. Aby było to możliwe Polacy musieliby spełnić kilka warunków: piłkarze trenera Jerzego Brzęczka muszą bowiem pokonać we wtorek w Warszawie Słowenię, a także liczyć na to, że Hiszpania nie zdoła wygrać u siebie z Rumunią, a Niemcy na własnym obiekcie przegrają z Irlandią Północną.
Jeśli Polska wygra różnicą co najmniej... dziewięciu bramek, to wystarczy, że potkną się albo Hiszpanie, albo Niemcy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Eliminacje Euro 2020. Koźmiński: We wtorek czeka nas kolejne piłkarskie święto
Mistrzostwa Europy 2020 po raz pierwszy, zamiast korzystać z formatu, w którym jeden z krajów jest gospodarzem imprezy, zostaną rozegrane na 12 stadionach w 12 różnych krajach. Z tego powodu losowanie będzie miało specyficzny przebieg. Gospodarze, którzy zdołali awansować, zostają bowiem automatycznie przydzieleni do konkretnych grup. Do tego dochodzą zastrzeżenia natury politycznej, np. w jednej grupie nie może znaleźć się Rosja i Ukraina
Losowanie odbędzie się 30 listopada, pomimo że nie będą jeszcze znani wszyscy uczestnicy imprezy. Wiosną odbędą się baraże w oparciu o miejsca zajęte w piłkarskiej Lidze Narodów. Wyłonią one cztery ostatnie ekipy, które w losowaniu będą przedstawione jako zwycięzcy czterech ścieżek - od A do D.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz, czyli Polska w koszyku drugim, oznacza, że biało-czerwoni nie zagrają w grupie B (mecze rozgrywane w Kopenhadze i Sankt Petersburgu), bo na pewno w drugim koszyku znajdzie się też Rosja lub Dania.
Mało prawdopodobna jest również grupa C (spotkania w Amsterdamie i Bukareszcie), gdyż wiele wskazuje, że w drugim koszyku będzie również Holandia.
W grę wchodzą zatem grupa A (Rzym, Baku) z Włochami, D (Londyn, Glasgow) z Anglią i Szkocją, jeśli ta przebrnie baraże, E (Bilbao, Dublin) z Hiszpanią oraz Irlandią, jeśli ta awansuje, F (Monachium, Budapeszt) z Niemcami i Węgrami, jeśli te awansują.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Brzęczek po meczu Polska-Izrael: Jestem dumny z drużyny