Mistrz Polski Piast Gliwice zremisował na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze 0:0 w derbowym meczu 29. kolejki piłkarskiej ekstraklasy.
Gdyby ten mecz rozgrywany był przed pandemią koronawirusa, trybuny gliwickiego stadionu byłyby wypełnione głośnymi kibicami obu śląskich ekip z sąsiednich miast. We wtorek panowała cisza, przerywana okrzykami trenerów i zawodników.
Goniący liderującą Legię Warszawa gospodarze musieli sobie poradzić bez swojego kontuzjowanego najlepszego snajpera Jorge Felixa.
Piast w pierwszej połowie był dużo bliżej objęcia prowadzenia. Zabrzanie sporo zawdzięczali swojemu bramkarzowi Martinowi Chudemu, który wyszedł obronną ręką z kilku groźnych sytuacji. Najbliżej pokonania Słowaka był Piotr Parzyszek, który w 17 minucie "urwał się" obrońcom i uderzył głową z pięciu metrów.
Defensywa gości była nękana akcjami Martina Konczkowskiego i Kristophera Vidy, które kończyły się mocnymi dośrodkowaniami w pole karne.
Pięć minut przed przerwą świetną akcją popisał się pomocnik Górnika Jesus Jimenez. Przejął piłkę na środku boiska i kilkudziesięciometrowy rajd zakończył strzałem obok słupka. Po przerwie oba zespoły walczyły o komplet punktów. W 54 minucie blisko samobójczego trafienia był Jimenez, uratowała go poprzeczka.
Potem - przedwcześnie - cieszyli się goście. Piłka po strzale Igora Abulo co prawda wturlała się do siatki, jak się okazało - ze "spalonego".
Zabrzanie szukali szansy na gola w kontrach i jedną z takich akcji mógł zakończyć Jimenez, został jednak zablokowany.
9 minut przed końcem znów udaną interwencją błysnął golkiper zabrzan, broniąc uderzenie Sebastiana Milewksiego, potem jeszcze nad poprzeczką bramki przyjezdnych posłał piłkę Piotr Parzyszek i spotkanie skończyło się podziałem punktów.
Piast wygrał cztery poprzednie ligowe mecze, tym razem zespół trenera Waldemara Fornalika musiał zadowolić się remisem.