Salt Lake City to obecnie najbardziej strzeżone miasto świata. Najbliższe dwa tygodnie w mieście nad Słonym Jeziorem upłyną nie tylko pod znakiem sportowej rywalizacji, ale również szczegółowych kontroli. Jak tłumaczą organizatorzy, po 11 września, specjalne środki bezpieczeństwa stały się koniecznością.

Najbardziej chroniona jest wioska olimpijska. Żeby dostać się na jej teren trzeba przejść przez 4 punkty kontrolne. Każdy samochód, który chce tam wjechać jest dokładnie przeglądany przez wojsko. Żołnierze zaglądają do silnika, do rury wydechowej, a nawet każą odkręcać wlew paliwa. Nad Salt Lake City, w promieniu 45 kilometrów obowiązuje całkowity zakaz lotów. Nad tym, aby było to przestrzegane czuwa eskadra myśliwców i śmigłowców. Każda nierozpoznana maszyna, która pojawi się w strefie zamkniętej, zostanie natychmiast zestrzelona. Na ceremonii otwarcia wejście do każdego sektora strzeżone będzie przez wojsko i policję. Burmistrz miasta zapowiedział już, że jeśli ktoś będzie chciał zakłócić przebieg igrzysk, to zostaną użyte wszelkie środki, by mu w tym przeszkodzić. Środki bezpieczeństwa będą kosztować organizatorów ponad 300 milionów dolarów. Posłuchaj także relacji specjalnego wysłannika RMF do Salt Lake City, Sebastiana Szczęsnego:

Maskara na Olimpiadzie w Monachium

Bezpieczeństwo sportowców jest oczkiem w głowie organizatorów każdej olimpiady. O tym, jak trudno je zapewnić świadczą tragiczne wydarzenia z 1972 roku. W czasie olimipiady w Monachium, 8 Palestyńczyków z organizacji Czarny Wrzesień wtargnęło do pomieszczeń ekipy izraelskiej na terenie wioski olimpijskiej. Dwóch izraelskich sportowców zginęło na miejscu. 9 wzięto za zakładników. Porywacze zażądali wypuszczenia z izraelskich więzień prawie 250 Palestyńczyków. Izrael odmówił. Negocjacje z porywaczami trwały dobę. Bawarskie służby bezpieczeństwa, aby zmylić przeciwnika zgodziły się dostarczyć samolot, którym Palestyńczycy mieli opuścić Niemcy razem z zakładnikami. W rzeczywistości planowano ich odbić. Palestyńczyków razem z zakładnikami przewieziono helikopterem na lotnisko. W rezultacie bezładnej strzelaniny (błąd popełnili źle przygotowani niemieccy policjanci) zginęli wszyscy izraelscy sportowcy i pięciu porywaczy. O tym, że Czarny Wrzesień przygotowuje akcję terrorystyczną wiedział zarówno izraelski wywiad jak i władze bezpieczeństwa Bawarii. Czyżby zlekceważyli te informacje? Pełnomocnik rodzin zabitych sportowców do dziś stara się rozwikłać tę zagadkę.

07:25