Śledczy chcą postawić zarzuty czterem sędziom oskarżonym o udział w tzw. aferze hejterskiej. Wnioski o uchylenie im immunitetów skierował w piątek do Sądu Najwyższego prokurator regionalny we Wrocławiu.

Sędziowie, o których mowa to, Łukasz Piebiak, Jakub Iwaniec, Arkadiusz Cichocki i Przemysław Radzik. Prokurator twierdzi, że tworzyli oni do 20 sierpnia 2019 roku grupę przestępczą, której przewodził ówczesny wiceminister sprawiedliwości - Piebiak. Główne działania grupy polegały na dyskredytowaniu sędziów, sprzeciwiających się zmianom w systemie sądowniczym, które firmował Zbigniew Ziobro.

Czterej sędziowie mieli m.in. w sposób nieuprawniony udostępniać dane osobowe i dane wrażliwe innych sędziów, głównie należących do stowarzyszenia Iustitia.

Ofiarami grupy miało być 21 sędziów. Sprawą będzie zajmować się Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego - mówi Anna Adamiak, rzeczniczka prokuratora generalnego.

Chodziło o wywołanie strachu

Według prokuratury sędziowie, co do których śledczy wnioskują o uchylenie immunitetu, chcieli zdyskredytować innych sędziów w opinii publicznej. Działania te były też podejmowane w celu wywołania u nich poczucia obawy, a tym samym zniechęcenia ich do krytyki reform wymiaru sprawiedliwości - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu Anna Zimoląg.

Oprócz ujawniania danych uzyskanych w toku czynności służbowych, prokuratura zarzuca sędziom publikowanie dokumentów i informacji na portalach społecznościowych i treści znieważające i zniesławiające pokrzywdzonych.

Czyny popełniane w ramach zorganizowanej grupy przestępczej miały także postać podżegania i pomocnictwa do takich działań innych osób korzystających z mediów społecznościowych, a także stanowiły przekraczanie przysługujących uprawnień w tym zakresie, w tym między innymi podejmowanie zabiegów zmierzających do inicjowania postępowań dyscyplinarnych wobec szkalowanych sędziów - tłumaczy prokurator.

Emilia Sz. usłyszała zarzuty

W piątek prok. Zimoląg przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że prokuratorzy prowadzący sprawę postawili zarzuty i przesłuchali Emilię Sz. Wcześniej prokuratur informowała, że sformułowano postanowienie o przedstawieniu zarzutów wobec Sz.

Rzeczniczka nie podała szczegółów dotyczących zarzutów. Sz. jest pierwszą z podejrzanych i na razie jedyną w śledztwie dot. tzw. afery hejterskiej.

Emilia Sz. to była żona sędziego, który na początku maja uciekł z Polski na Białoruś i poprosił tam o azyl. Korespondencyjnie zrzekł się stanowiska sędziego. Prokuratura Krajowa postawiła mu zaocznie zarzut szpiegostwa i wydała za sędzią list gończy. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania byłego sędziego podejrzanego o szpiegostwo.

Z doniesień medialnych publikowanych w drugiej połowie sierpnia 2019 roku wynikało, że ówczesny wiceszef MS Łukasz Piebiak utrzymywał w mediach społecznościowych kontakt z kobietą o imieniu Emilia (posługiwała się nickiem Mała Emi), która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. prezesa Iustitii prof. Krystiana Markiewicza. Miało się to odbywać za wiedzą wiceministra. Członkiem grupy hejterskiej był m.in. podwładny Piebiaka, pracujący w tym czasie w MS sędzia Tomasz Szmydt, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.