Rozstrzygnięto konkurs na projekt nowej siedziby Polskiej Opery Królewskiej w warszawskich Łazienkach. I nagrodę zdobyło Biuro Architektoniczne Stelmach i Partnerzy z Lublina.

Gmach ma stanąć na działce między ul. Myśliwiecką, Kanałem Piaseczyńskim, kanałem Stawu Łazienkowskiego i budynkiem Ermitażu.

Zwycięska praca konkursowa uzyskała głosy 6 z 9 sędziów. Jurorzy podkreślili,  że zaproponowany projekt tworzy "nową tożsamość miejsca zharmonizowaną z historyczną przestrzenią"

Sąd Konkursowy docenił m.in. ukształtowanie formy budynku w sposób adekwatny do walorów lokalizacji w Łazienkach Królewskich, wprowadzenie elementów przestrzennych inspirowanych roślinnością, powiązanie elewacji frontowej z przestrzenią Kanału Piaseczyńskiego i ograniczenie rozmiaru elewacji południowej, a przez to optyczne zmniejszenie skali budynku od strony parku,

Jestem szczęśliwy, że zrobiliśmy najlepszy projekt i udało nam się wygrać. Był to bardzo trudny konkurs - powiedział PAP Bolesław Stelmach. Funkcja budynku z jednej strony wymaga dużej kubatury i dużych powierzchni, a z drugiej strony wyjątkowość lokalizacji w zabytkowym parku skłaniała do jak najoszczędniejszych gabarytów - wyjaśnił.

Sala operowa ma mieć ponad 600 miejsc. Wnętrze sali zaprojektowano z fińskiej sklejki, która ma zapewnić dobrą akustykę, przyjazne odczucia i skojarzenia z "wnętrzem gniazda ptaków".

Opisując budynek od zewnątrz Stelmach zwrócił uwagę na rampy i schody, którymi będzie można wejść na dach z łąką, otwartym kinem letnim lub teatrem. To ukłon w stronę parku i warszawiaków, którzy z rodzinami będą mogli przyjść, posiedzieć na tej łące, spojrzeć na wspaniały park z poziomu koron drzew - powiedział.

Wśród najciekawszych pomysłów przewidzianych w budynku wymienił ceramiczną elewację z dużą ilością zieleni i słupy z elementami fotowoltaicznymi, które będą "podążać" za słońcem.

Chcieliśmy zaprojektować budynek bardzo energooszczędny, zachowując trzy zasady witruwiańskie: piękno, użyteczność, trwałość. Żeby za 100-200 lat ktoś chciał ten obiekt konserwować i uważać go za świadectwo swojego czasu - powiedział Stelmach.

Nagroda dla zwycięzcy konkursu to 200 tys. złotych i zaproszenie do negocjacji w trybie zamówienia z wolnej ręki.