Mężczyzna, który dotkliwie pobił policjantów w izbie zatrzymań Komendy Stołecznej Policji, to Islandczyk zatrzymany za zniszczenie w centrum Warszawy luksusowego samochodu. Cudzoziemiec w zeszłym tygodniu wdał się w bójkę z funkcjonariuszami, którzy chcieli go zamknąć w celi. W sieci pojawiło się nagranie tego kuriozalnego zdarzenia, na którym dwaj policjanci nie mogą sobie poradzić z rosłym napastnikiem.

Policjanci interweniowali na Placu Grzybowskim po tym, gdy Islandczyk - z nieustalonych jeszcze powodów - przenośnym komputerem uszkodził maskę bentleya, a następnie kopał w przód samochodu. Właściciel wycenił szkody na co najmniej 60 tysięcy złotych.

Cudzoziemiec od początku był agresywny, a - jak powiedzieli policjanci, z którymi rozmawiał reporter RMF FM Krzysztof Zasada - obsługę izby zatrzymań zgubiła rutyna. Ich zdaniem to, co widzimy pokazuje, że szkolenie funkcjonariuszy pozostawia wiele do życzenia.

W piwnicy komendy policjanci zostali zaatakowani i pobici. Jeden z nich pobiegł po gaz, który jednak nie zadziałał. Był zmuszony ściągnąć posiłki z dziedzińca komendy. Wszystko widać na poniższym nagraniu:

Rzecznik policji apeluje, by nie oceniać wyszkolenia policjantów na podstawie jednostkowych interwencji. Zastrzegł jednak, że materiał filmowy z tego zdarzenia posłuży do szkoleń. Islandczyk ma zarzuty naruszenia nietykalności funkcjonariuszy oraz niszczenia mienia.

Pierwszy o sprawie napisał Onet.

Opracowanie: