Podczas czwartkowej sesji Rady m.st. Warszawy radni zagłosowali za zmianą stawki za pobyt w Stołecznym Ośrodku dla Osób Nietrzeźwych. Od listopada doba w ośrodku będzie droższa o 44 zł, wyniesie więc 437 zł.

Rocznie do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych przy ul. Kolskiej trafia około 19 tys. osób. To o ponad połowę mniej niż jeszcze 10 lat temu, kiedy do ośrodka trafiali ludzie z gmin ościennych, jednak każdego roku placówka mierzy się z ogromnymi problemami finansowymi

Działalność naszego ośrodka współfinansuje miasto. My nie zarabiamy ani jednej złotówki na prowadzeniu ośrodka. A koszty rosną - wyjaśnił w rozmowie z reporterką RMF FM Anną Zakrzewską główny księgowy SODON Krzysztof Korociński. 

Jak podkreśla przedstawiciel stołecznej izby wytrzeźwień, maksymalną wysokość opłat za pobyt w placówce tego typu określa Ministerstwo Zdrowia

Te koszty z roku na rok rosną. Chodzi tu o wynagrodzenia dla pracowników, m.in. zakontraktowanych lekarzy, ratowników czy pielęgniarek, ale także dla pań sprzątających czy personelu administracji. Do tego rosną opłaty za prąd, ogrzewanie. Koszty pobytu też muszą więc wzrosnąć - powiedział Korociński.

Do tej pory opłata za jedną dobę w ośrodku kosztowała 393 zł. Od listopada ma wrosnąć do 437 zł. 

To i tak nie pokrywa w pełni wszystkich kosztów. Przeciętny koszt pobytu osoby doprowadzonej do wytrzeźwienia na naszej izbie wynosi około 670 zł wytłumaczył Krzysztof Korociński. 

Do tego trzeba wziąć pod uwagę, że nie każdy przecież uiszcza opłatę za pobyt. Mamy ogromne problemy z windykacją, szczególnie wśród osób bezdomnych. A ci stanowią nawet 35 proc. wszystkich osób, które do nas trafiają. Wobec nich nie można po prostu zastosować mechanizmu egzekucji administracyjnej, ponieważ te osoby nie mają adresu. Dla urzędu skarbowego po prostu nie istnieją - dodał.

Jak więc wygląda kwestia ściągalności opłat w stołecznym ośrodku? Z danych udostępnionych przez SODON wynika, że w 2021 roku opłatę za pobyt uiściło 22 proc. osób, w 2022 roku 24 proc., a w 2023 roku 26 proc. Średnio więc tylko co czwarta osoba, która spędzi dobę w izbie, płaci za swój za pobyt.  

Opracowanie: