Gdańscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy są podejrzewani o wtargnięcie na stadion i zaatakowanie kibiców. Mecz V ligi był rozgrywany w sobotę pomiędzy Stoczniowcem Gdańsk a KS Sokołem Bożepole Wielkie.

Jak przekazała rzeczniczka pomorskiej policji Karina Kamińska, w sobotę wieczorem funkcjonariusze zatrzymali dwóch najbardziej agresywnych mężczyzn, którzy brali udział w napaści na kibiców w trakcie porannego meczu w Gdańsku.

Policjanci zabezpieczali i przeglądali zapisy z kamer monitoringu, docierali do świadków i rozmawiali z osobami, które mogły mieć wiedzę o zdarzeniu. Dzięki dobremu rozpoznaniu środowiska kibicowskiego i zabezpieczonym dowodom policjanci zidentyfikowali i zatrzymali dwóch najbardziej agresywnych mężczyzn, którzy brali udział w tym zdarzeniu. O godzinie 21:35 w ręce kryminalnych z Gdańska trafił 21-latek, kolejny 37-letni mężczyzna został zatrzymany o godzinie 23:15 - mówi RMF FM Karina Kamińska.

Trzy osoby poszkodowane, wśród nich 14-latek

Do ataku grupy pseudokibiców doszło w sobotę na stadionie przy ul. Marynarki Polskiej w Gdańsku, w trakcie meczu V-ligowych zespołów Stoczniowiec Gdańsk i KS Sokół Bożepole Wielkie. Na trybuny wtargnęła grupa zamaskowanych osób.

Reporter RMF FM Stanisław Pawłowski ustalił, że ok. 60 minuty meczu grupa zamaskowanych osób wbiegła na stadion i zaatakowała kilku kibiców Sokoła, którzy mieli wywieszoną flagę zespołu.

Flaga sobie wisiała, oni podbiegli, popchnęli ich, zerwali (flagę) i zaczęli ich tam okładać - relacjonował przebieg zdarzenia Sebastian Rogksz, wiceprezes klubu Sokół Bożepole Wielkie.

Działacz poinformował, że mecz został przerwany; dodał, że zarówno sędziowie, jak i delegat ze związku chcieli wznowić spotkanie, ale przedstawiciele Sokoła się na to nie zgodzili.

Troszkę przesadą było dla nas, że gdzieś tam się kopie chłopców po głowach, a my sobie obok mamy grać w piłkę jakby nigdy nic - zaznaczył w rozmowie z naszym dziennikarzem.

Po zdarzeniu przedstawiciele Stoczniowego Klubu Sportowego Stoczniowiec Gdańsk w mediach społecznościowych napisali, że mecz został przerwany w 64. minucie, gdy na trybuny wtargnęła grupa mężczyzn, która nie ma nic wspólnego ze Stoczniowcem. Podali, że zerwali oni flagę Sokoła i poturbowali dwie osoby. "Nie znajdujemy słów dezaprobaty dla takich zachowań" - napisali.

Poszkodowane zostały trzy osoby: dwóch 31-latków i 14-latek.

"Akt bezmyślnej przemocy i agresji"

Zapewnienie bezpieczeństwa spoczywa na organizatorze tego typu imprezy sportowej. Gdy tylko policjanci otrzymali informację o tym, że na meczu V-ligowych klubów doszło do pobicia, a sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia, oficer dyżurny na miejsce skierował policjantów - powiedział RMF FM asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy gdańskich policjantów.

Prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz w mediach społecznościowych napisała, że "doszło do skandalicznych wydarzeń". "Zamiast emocji sportowych, na trybunach doszło do brutalnej bijatyki. Około 20 chuliganów wbiegło na stadion i pobiło kibiców Sokoła, w tym osoby starsze, a nawet niepełnosprawne dziecko!".

Dodała, że w Gdańsku nie ma miejsca na takie "akty bezmyślnej przemocy i agresji". "To nieakceptowalne zachowanie musi spotkać się z surowymi konsekwencjami!" - napisała.

Zapewniła, że w najbliższym czasie zaprosi szefa Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, aby osobiście porozmawiać o tych wydarzeniach i podjąć stosowne kroki, które zapobiegną podobnym sytuacjom w przyszłości.