Od północy do 8 rano straż pożarna w całej Polsce odnotowała ponad pół tysiąca interwencji. Wszystko z powodu bardzo silnego wiatru, który do Europy przyniósł ze sobą cyklon Ziva.
Najsilniej wieje na Wybrzeżu. Ponad 260 interwencji odnotowano na Pomorzu i w Zachodniopomorskiem. 50 razy strażacy wyjeżdżali także na Mazowszu. Głównie do połamanych gałęzi i drzew czy zerwanych dachów.
Jak przekazał rzecznik Państwowej Straży Pożarne Karol Kierzkowski, nikt nie został ranny.
Silnie wiać będzie przez cały dzień. Cały czas obowiązują ostrzeżenia synoptyków z IMGW oraz Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Najsilniejsze porywy wiatru przewidywane są na północy - w porywach nawet do ponad 110 km/h, ale niebezpiecznych podmuchów trzeba spodziewać się w większości kraju.
RCB przypomina, aby mieszkańcy północnej Polski zabrali z podwórek wszystkie przedmioty, które mogą zostać porwane przez wiatr; przeparkowali samochody w bezpieczne miejsce, a także zapewnili bezpieczeństwo swoim zwierzętom. Warto też przygotować oświetlenie zastępcze - np. latarki z zapasem baterii. Niewykluczone są przerwy w dostawie prądu.