Policjanci z Lęborka zatrzymali czterech młodych mężczyzn, podejrzanych o porwanie 15-latka. Przemocą i groźbami próbowali zmusić chłopca do oddania pieniędzy.

17-latek, któremu pokrzywdzony miał być dłużny pieniądze, umówił się z nim na parkingu. Podjechał tam samochodem z innymi młodymi mężczyznami i kazał mu wsiąść do auta.

Gdy 15-latek zauważył, że mężczyźni mają na głowach kominiarki, a jeden z nich trzyma niebezpieczny ostry przedmiot, zaczął uciekać. Sprawcy dogonili go, obezwładnili i siłą wciągnęli do auta, a następnie wywieźli poza miasto i zatrzymali się w polu.

Mężczyźni uderzając chłopaka w twarz, grozili mu i próbowali wymusić zwrot pieniędzy. Potem zostawili go samego. Na szczęście nastolatek nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Policjanci natychmiast po zgłoszeniu rozpoczęli poszukiwania sprawców. Następnego dnia zatrzymali 20-latka i 17-latka, a kilka dni później kolejnego 17-latka. Czwartym podejrzany jest 16-latek.

Jak informuje policja, zatrzymani odpowiedzą za bezprawne pozbawienie nastolatka wolności i zmuszanie go przemocą i groźbami do określonego zachowania. Grozi im do 5 lat więzienia.

20-latek pozostaje pod policyjnym dozorem, ma zakazu zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym oraz opuszczania kraju. Dziś do prokuratury zostaną doprowadzeni dwaj 17-latkowie. O losach 16-latka zadecyduje sąd rodzinny. 

Opracowanie: