Sąd Rejonowy w Wejherowie skazał 24-letniego Jakuba W. na 3 lata więzienia za śmiertelne potrącenie 6-letniej dziewczynki na przejściu dla pieszych. Do wypadku doszło w Wejherowie w grudniu 2021 r.
Mężczyzna otrzymał również zakaz prowadzenia pojazdów na 5 lat i musi zapłacić rodzicom po 20 tys. złotych.
Sędzia Paweł Kwapień odczytując uzasadnienie wskazał, że oskarżony swoim działaniem i niewłaściwym prowadzeniem pojazdu doprowadził do zdarzenia z 2 grudnia, w efekcie którego Alicja B. poniosła śmierć. Oskarżony niestety ale nie obserwował jezdni, miał wówczas światło czerwone, natomiast na przejściu dla pieszych znajdowała się opiekunka wraz dwójką dzieci. Udało jej się uratować jedno dziecko, niestety Alicja B. została potrącona przez samochód - wskazywał sędzia.
Dodał, że samochód którym kierował Jakub W. jechał z prędkością 63 km/h, natomiast prędkość wypadkowa, czyli przed uderzeniem w dziewczynkę wynosiła 20 km/h.
Oskarżony w chwili wypadku był kurierem. Z opinii biegłych wynika, że był trzeźwy. W trakcie śledztwa przyznał, że zapatrzył się na telefon, bo sprawdzał adresy, do których miał dostarczyć paczki.
Sędzia odczytując uzasadnienie zwrócił uwagę, że Jakub W. przyznał się do wypadku przed sądem.
Prokuratura żądała 5 lat więzienia i po 30 tys. zł zadośćuczynienia dla rodziców dziewczynki.
W ocenie sądu kara wymierzona Jakubowi W. czyni zadość co do społecznego odbioru kary, czyli spełnia kryteria wychowawcze w aspektach ogólnych i jest adekwatna odnoście czynu mu przypisanego. Sędzia wskazał również na młody wiek oskarżonego.
Dodał, że do wymierzonej kary 3 lat pozbawienia wolności, zaliczył 6-miesięczny okres, w którym Jakub W. przebywa w areszcie tymczasowym. Sąd zdecydował również, że Jakub W. areszt tymczasowy opuści 31 maja. Karę pozbawienia wolności, o ile prokuratura nie zaskarży tej decyzji, zacznie odbywać dopiero po uprawomocnieniu się wyroku.
Obecny na ogłoszeniu wyroku obrońca Jakuba W. podkreślili że wyrok nie jest przesadnie surowy. Dodał, że po rozmowie z klientem zdecyduje o ewentualnej apelacji.
To jest młody człowiek, który popełnił błąd, który może zdarzyć się każdemu z nas. To jest osoba, która nie zasługuje na zmarnowanie reszty życia - tłumaczył adwokat Aleksander Twardowski.
Wyrok wydany w Sądzie Rejonowym w Wejherowie nie jest prawomocny.