Susza występuje już niemal w całej Polsce. Jak informuje Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa, niedobór wody dotyka przede wszystkim upraw zbóż, truskawek, krzewów i drzew owocowych oraz rzepaku. Na Pomorzu najgorzej jest w powiatach: puckim, wejherowskim i kartuskim, czyli na Kaszubach. Gminy apelują do mieszkańców o oszczędne korzystanie z wody.

W ostatnich dniach na Kaszubach było wiele ciepłych dni i zarazem prawie żadnego deszczowego. To przyczyniło się do spadku wód gruntowych.

Obserwujemy deficyt opadów, dosyć wysoką temperaturę i wiatry, które przesuszają cały czas glebę i to między innymi powoduje, że poziom wód gruntowych się obniża. W związku z tym wydajność tych miejsc, gdzie są pobierane wody dla naszych domostw jest ograniczona, a jeżeli dodatkowo dochodzi zużycie wody na podlewanie ogródków, wtedy może zabraknąć tej wody w naszych domach lub może być bardzo słabe ciśnienie - tłumaczy RMF FM synoptyk Grzegorz Walijewski, Rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Susza daje się we znaki

Cały maj nie padało. Dokoła były burze, nas to omijało za każdym razem. Chmielno jest położone w środku systemu jezior, który naturalnie odpycha burze. Nam to przeszkadza w gastronomii, bo ceny warzyw idą w górę - mówi nam jeden z mieszkańców Chmielna.

W ogrodach wszędzie sucho. Truskawki. Wszystko nam schnie - dodaje inny pan.

Bardzo widać suszę, troszeczkę co popada, jakaś mżawka, to jest tylko kropla w morzu potrzeb - dodaje pani prowadząca swój biznes w Chmielnie.

Kilka samorządów apeluje, a inne już wprowadziły zakaz podlewania trawników czy używania wody do napełniania basenów przydomowych.

Władze mówią, żebyśmy wodą nie podlewali trawników, tylko używali ją do potrzeb. Musimy ograniczyć faktycznie używanie wody - ona jest nam potrzebna do gotowania, sprzątania, a nie wylewania do ogródka - usłyszał nasz reporter w Chmielnie.

Jednym z powodów dlaczego samorządy apelują do mieszkańców o oszczędne korzystanie z wody jest na pewno niski poziom wód gruntowych co może spowodować obniżenie ciśnienia wody w sieci i doprowadzić do przerw w dostawie wody. Drugim aspektem jest też nadmiarowy pobór wód podziemnych, czyli przekroczenie warunków określonych w pozwoleniach wodnoprawnych.

Nadmierne używanie wody

Podmiot może w ciągu roku bowiem pobrać tyle wody z ujęcia, na ile ma zgodę w pozwoleniu. Kiedy pobierze jej więcej ma wymierzaną karę. Niektóre podmioty w tym gminy czy wodociągi tłumaczyły się, że mieszkańcy w związku z wysoką temperaturą wykorzystywali wodę do podlewania między innymi ogródków. Stąd było ponadmiarowe pobranie wód podziemnych - mówi RMF FM Radosław Rzepecki, zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.

Tylko w tym roku, w woj. pomorskim  po wydaniu 24 decyzji, wymierzono kary na łączną kwotę 367 746 zł. Przez cały 2023 rok wystawiono 42 decyzje na łączną kwotę 1 264 218 zł.