Operacje urologiczne będą wykonywane przy użyciu robota o wartości blisko 8,5 miliona złotych. Szpitale Pomorskie zakupiły system do chirurgii małoinwazyjnej, personel medyczny przechodzi specjalne szkolenie, bo operacje nadal będą wymagały obecności człowieka.
My, lekarze, zostaliśmy wyposażeni w doskonały sprzęt, postaramy się go jak najlepiej wykorzystać. Jednak pamiętajmy, że to nie robot operuje. Za wszystkim siedzi człowiek - wyjaśnia Marek Lubocki, ordynator Oddziału Urologii w Szpitalu w Wejherowie.
W Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni w pierwszej kolejności będą wykonywane zabiegi urologiczne przez specjalistów z tego zakresu, zarówno ze szpitala w Gdyni, jak i Wejherowa - m.in. wycięcie gruczołu krokowego z powodu nowotworu, a docelowo wycięcie pęcherza moczowego z powodu nowotworu, wyłuszczenie guza nerki (tzw. operacja nerkooszczędzająca) oraz operacje rekonstrukcyjne i naprawcze w ramach urologii. Dodatkowo, Szpitale Pomorskie planują zabiegi z zakresu: ginekologii onkologicznej, otolaryngologii oraz chirurgii kolorektalnej.
Kilka lat temu, gdy pierwsze roboty wchodziły do Polski, zastanawiałam się - kiedy u nas? Dziś jesteśmy pierwszym szpitalem na Pomorzu, który jest właścicielem robota. Bez tego sprzętu nie moglibyśmy wskoczyć na poziom wyżej w medycynie - mówi prezes Szpitali Pomorskich Jolanta Sobierańska-Grenda.
Operacje wykonywane przez chirurgów za pomocą robota da Vinci to przede wszystkim korzyści dla pacjenta - narzędzia są wprowadzane przez 8-milimetrowe otwory, następuje mniejsza utrata krwi, szybsze gojenie ran, a po zabiegu - szybszy powrót o zdrowia.
Moim marzeniem jest, żeby powstało tu Kaszubskie Centrum Robotyczne, taki mamy plan. Wszystko damy z siebie, żeby pomagać ludziom, potrzebne jest zaangażowanie całego zespołu - dodaje Lech Stachurski, ordynator oddziału urologicznego w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni.
Szpitale Pomorskie są 19. miejscem w Polsce, w którym wykonywane będą zabiegi chirurgii małoinwazyjnej z wykorzystaniem autoryzowanego systemu da Vinci.