Przez kilkadziesiąt lat znalazca, żył w przeświadczeniu, że posiada skarb wart majątek. Po jego śmierci okazało się, że ów "skarb" ma głównie wartość historyczną. Wyjątkowo bogaty zbiór narzędzi chirurgicznych, jaki trafił do Fortu Gerharda w Świnoujściu opowiada nie tylko historię medycyny pola bitwy, ale też historię marzeń pewnej rodziny o niezmierzonym bogactwie.
Znalezisko pochodzi z czasów II Wojny Światowej. Liczący około stu sztuk zbiór narzędzi chirurgicznych był na wyposażeniu niemieckiego szpitala polowego. Pod koniec wojny, skrzynie pełne błyszczących przedmiotów znalazł w miejscu zniszczonego szpitala polowego jeden z polskich osadników z terenu gminy Kamień Pomorski. Przeświadczony o tym, że ma coś wyjątkowo cennego zabrał znalezisko do swojego gospodarstwa.
Przytargał kilka skrzyń, w których miały znajdować się srebrne i złote narzędzia. A w obawie przed rabunkiem wszystko to schował. Część na strychu pod deskami, część zakopał gdzieś w stodole. Ukrył to w najróżniejszych miejscach - mówi Piotr Piwowarczyk z Fortu Gerharda, Muzeum Obrony Wybrzeża w Świnoujściu.
O posiadanym skarbie nigdy jednak nie zapomniał. Przez niemal 60 lat opowiadał swoim bliskim, że cenne przedmioty uczynią ich bogatymi. Miały być trzymane na wypadek dużych wydatków, a ich sprzedaż miała uczynić rodzinę bogatą.
Wielokrotnie opowiadał, że gdy zejdzie z tego świata, zabezpieczy swoją rodzinę. Według zapewnień seniora rodu w stodole miał stanąć polonez, a nawet nowy mercedes - mówi Piotr Piwowarczyk.
Informację o tym, gdzie rzeczony skarb był ukryty wyjawił dopiero synowi na łożu śmierci. Wtedy też rodzina rozpoczęła poszukiwania precjozów. Niemal rozebrali stodołę, by odnaleźć zakopany tam skarb.
Na okoliczność odnalezienia i wydobycia rodzina urządziła imprezę, zapożyczając się w poczet przyszłych zysków. W lombardzie spotkało ich srogie rozczarowanie. Część przedmiotów było co najwyżej posrebrzanych, a całość prezentowała głównie wartość historyczną - dodaje Piotr Piwowarczyk.
I choć w stodole nie stanął obiecywany mercedes, to udało się ocalić narzędzia, z których część trafiła do muzeum w Forcie Gerharda w Świnoujściu. Zbiór zawiera około setki pochodzących z okresu międzywojennego narzędzi chirurgicznych, w tym skalpele, kleszcze czy przyrządy do amputacji kończyn. To pełne wyposażenie polowego szpitala wojskowego.
Eksponat opowiada nie tylko historię medycyny pola bitwy, ale też dzieje pewnej rodziny, która przez dziesięciolecia żyła marzeniami o ukrytym pod nosem skarbie.