"Jestem głęboko przekonany, że polsko-litewska współpraca, bliskość i podobne spojrzenie na otaczające nas zagrożenia, są bezcennym atutem w obliczu aktualnych wyzwań, ale również i w obliczu przyszłości" - powiedział Andrzej Duda. Prezydenci Polski i Litwy w Pszczelniku (woj. zachodniopomorskie) uczcili pamięć litewskich lotników.
W Pszczelniku (woj. zachodniopomorskie) prezydent Andrzej Duda oraz prezydent Litwy Gitanas Nauseda wzięli udział w uroczystości upamiętniającej 90. rocznicę katastrofy lotniczej litewskich lotników Steponasa Dariusa i Stasysa Girenasa.
Cześć bohaterskim litewskim lotnikom, którzy w służbie ojczyzny zginęli tutaj 90 lat temu. Niech żyje niepodległa Litwa, niech żyje niepodległa Polska, niech Pan Bóg ma nasze państwa i narody w swojej opiece - mówił prezydent Duda.
Jak ocenił, "jesteśmy zjednoczeni jak nigdy dotąd, zwłaszcza wobec trudnych czasów, w jakich przyszło nam dzisiaj żyć i pracować". Wierzę w to głęboko, że tą jedność uda nam się utrzymać na dziesięciolecia, a daj Boże, na stulecia - powiedział Andrzej Duda.
Przypomniał, że "w rocznicę tragicznej śmierci litewskich bohaterów Litwini na całym świecie obchodzą święto litewskiej jedności".
My Polacy dobrze rozumiemy, z jakimi uczuciami stają przed pomnikiem w Pszczelniku nasi litewscy przyjaciele. Duma z wybitnego sukcesu rodaków i wdzięczność za ich patriotyczne poświęcenie miesza się tutaj z zadumą nad tragicznym zrządzeniem losu - wskazał Duda.
Prezydent przypomniał o polskich lotnikach - Franciszku Żwirce i Stanisławie Wigurze, którzy ponieśli śmierć w katastrofie lotniczej w 1932 r. Jak dodał, "nie sposób także oprzeć się wspomnieniu tragicznej śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem".
Nie mamy żadnych wątpliwości, że wszyscy oni polegli w istocie służąc swojej ojczyźnie, wykonując zadania, które w ich sercu i w istocie miały znaczenie państwowe. Z tych wszystkich przykładów patriotycznego poświęcenia czerpiemy inspirację do umacniania suwerenności, bezpieczeństwa i podmiotowości naszych państw i narodów - podkreślił Andrzej Duda.
Litewscy piloci zamierzali pokonać trasę Nowy Jork-Kowno samolotem nazywanym "Lituanica". Wystartowali z Nowego Jorku rano 15 lipca 1933 roku w rocznicę zwycięstwa wojsk polskich i litewskich pod Grunwaldem.
Po ponad 37 godzinach lotu doszło do tragedii. 17 lipca w nocy w lesie w okolicy Kundham (obecnie Pszczelnik koło Myśliborza) w ówczesnych Niemczech, doszło do katastrofy. Samolot rozbił się, a obaj Litwini zginęli. Do celu zabrakło im tylko 650 km. Nad ranem znaleziono szczątki samolotu i ciała lotników.
Właśnie w tym miejscu, nieco ponad 600 km przed celem podróży - Kownem, nieustraszeni zdobywcy Atlantyku polegli, by rozpocząć lot ku nieśmiertelności, na zawsze stać się symbolem oddania hołdu ojczyźnie i lojalności wobec idei wolności - powiedział prezydent Litwy Gitanas Nauseda.
Jestem wdzięczny, że pamięć o lotnikach litewskich jest tak pięknie pielęgnowana w Polsce. Niech przykład tych bohaterów zainspiruje nas do wspólnej pracy i stanie się powodem radości ze wspólnie odniesionych zwycięstw - podkreślił.
Startujący z Nowego Jorku Steponas Darius i Stasys Girenas stawiali za cel nie tyle pobicie jakiegokolwiek rekordu czy dołączenie do grona pionierów zapoczątkowanych wówczas lotów transatlantyckich, ile zainspirowanie Litwinów na całym świecie. Pragnęli pokazać, że nie boją się żadnych wyzwań, ani przeszkód. Pragnęli po całym świecie rozpowszechniać wiadomość o kraju, który przywrócił swoją historyczną państwowość i wzbił się w przestworza postępu - wskazał prezydent Nauseda.
Dodał, że "bardzo dobrze znany" na Litwie Steponas Darius był "żywą legendą życia publicznego, pionierem wielu sportów na Litwie, w tym naszej ulubionej koszykówki". Jego śmierć, podobnie jak śmierć drugiego doświadczonego pilota amerykańskiego Litwina Stasysa Girenasa zaszokowała Litwinów - podkreślił.
Jak mówił, "lot ‘Lituaniki’ w krótkim czasie stał się ważną częścią litewskiego mitu narodowego". Dotychczas trudno byłoby znaleźć w naszym kraju osobę, która nic nie słyszałaby o czynie Dariusa i Girenasa. Jestem szczerze wdzięczny, że pamięć o lotnikach litewskich jest tak pięknie pielęgnowana w Polsce. Wszyscy możemy się o tym upewnić, właśnie tutaj, gdzie nieopodal pomnika Steponasa Dariusa i Stasysa Girenasa znajduje się poświęcone im muzeum - wskazał prezydent Litwy.
Przyczyn tragedii nie ustalono, przypuszcza się, że mogły ją spowodować złe warunki pogodowe i wada techniczna samolotu. Ciała lotników przewieziono do Kowna. Darius i Girenas szybko stali się bohaterami Litwy. Ich podobizny umieszczono na banknocie, a imionami nazwano ponad 300 ulic. Zostali też patronami licznych szkół.
Mimo że lot "Lituaniki" odbywał się bez przyrządów radionawigacyjnych, był jednym z najbardziej precyzyjnych na ówczesne czasy. Piloci, jako pierwsi w historii, dostarczyli też pocztę z Ameryki do Europy drogą powietrzną.