Złe informacje dla pracowników fabryki samochodów Stellantis w Gliwicach. Około pół tysiąca osób ma stracić pracę, bo zakład ogranicza produkcję.
Jak poinformowała reporterka RMF FM Anna Kropaczek, zmiany wchodzą w życie już od poniedziałku. Od 30 września gliwicka fabryka przechodzi na system dwuzmianowy.
Zwolnienia dotyczą osób zatrudnionych przez agencję pracy tymczasowej. To w sumie pół tysiąca pracowników.
W zakładzie w Gliwicach pozostanie załoga licząca około 2300 osób.
Stellantis tłumaczy, że zmniejszenie produkcji i zwolnienia to efekt utrzymującego się wciąż po pandemii spowolnienia na rynku i konieczności dostosowania się do przepisów unijnych, czyli elektryfikacji floty samochodowej.
Rzeczniczka fabryk Stellantis w Polsce Agnieszka Brania powiedziała w rozmowie z RMF FM, że zwalnianym pracownikom oferowane będzie wsparcie w poszukiwaniu nowej pracy.
Zwolnienia dotyczą zakładu produkującego auta dostawcze.
Tymczasem, jak informuje Business Insider, według danych ACEA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów) w pierwszym półroczu br. sprzedaż samochodów dostawczych (bez ciężarówek) nie tyle spadła, ile nawet wzrosła o 15 proc. rdr w UE, a w UE, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Norwegii i Islandii wzrost wyniósł 13 proc. rdr do 1 mln 51 tys.
W Polsce sprzedaż "dostawczaków" wzrosła w pierwszym półroczu br. o 4,3 proc. rdr do niecałych 33 tys.