Po doniesieniach o rosyjskich masowych zbrodniach w ukraińskiej Buczy burmistrz Pszczyny, która jest jej miastem partnerskim, ogłosił żałobę, która potrwa w tej gminie do czwartku. To, co stało się w tej i innych podkijowskich miejscowościach, to ludobójstwo – podkreślają władze Pszczyny.
W związku z tragiczną śmiercią wielu mieszkańców partnerskiego miasta Bucza burmistrz Dariusz Skrobol podjął decyzję, że w dniach od 4 do 7 kwietnia na terenie gminy Pszczyna obowiązywać będzie żałoba. Na znak żałoby na maszcie budynku Urzędu Miejskiego w Pszczynie flaga Pszczyny zostanie opuszczona do połowy masztu, a flagi na drzewcach wywiesza się z kirem - poinformował pszczyński magistrat na Facebooku.
W poniedziałek burmistrz oraz przewodniczący rady miejskiej wydali wspólne oświadczenie. Jesteśmy wstrząśnięci doniesieniami o bestialstwie, jakie miało miejsce w Buczy. Mordowanie mieszkańców podkijowskich miejscowości jest aktem ludobójstwa. Nie ma usprawiedliwienia takich działań. Wstrząsające obrazy okrucieństwa nie mogą pozostać bez międzynarodowych reakcji. Świat nie może pozwolić na to, aby tolerować zbrodnie wojenne. Winni będą musieli ponieść konsekwencję tych haniebnych czynów - podkreślili samorządowcy.
Łączymy się w bólu z naszymi przyjaciółmi z Buczy. Chcemy również okazać wsparcie w tak trudnych chwilach. Współpraca obu miast spowodowała, że nawiązaliśmy bliskie relacje. Trudno znaleźć słowa, które mogą wyrazić nasze emocje. Kiedy cierpi Twój przyjaciel, cierpisz również ty - dodali.
Pierwsze spotkania przedstawicieli obu miast były w 2015 roku. Od tego czasu miasta współpracują gospodarczo, do tego dochodzą też wspólne inicjatywy kulturalne i sportowe. Po rozpoczęciu wojny w Pszczynie schronienie znalazło kilkanaście rodzin z Buczy. Niektóre przywożono z granicy ukraińsko-węgierskiej. Na ukraińską stronę z Pszczyny wysłano już dwa konwoje z darami. Niebawem ma być przeprowadzona kolejna taka akcja.
W wyzwolonej przez ukraińskie wojska Buczy, na północny zachód od Kijowa, pochowano już ciała około 330-350 cywilów. Dokładna liczba zamordowanych przez wojska rosyjskie osób wciąż jest ustalana.