W piątek po południu zakończyła się trwająca od tygodnia akcja w katowickiej kopalni Staszic związana z pożarem 900 metrów pod ziemią. Zbudowano tamy przeciwwybuchowe, które odizolowały rejon pożaru.

Dobre informacje z kopalni Staszic. Dziś o godz. 17.39 zakończono trwającą od kilku dni akcję pożarową. Obszar ten został wyizolowany. Kopalnia wraca do normalnego funkcjonowania - przekazała w piątek wieczorem rzeczniczka Polskiej Grupy Górniczej Ewa Grudniok.

Akcja ratunkowa 900 metrów pod ziemią w pokładzie 501 rozpoczęła się w miniony piątek ok. godz. 14.15. Z zagrożonego rejonu wycofano 30 górników, bez konieczności użycia aparatów ucieczkowych. Wezwano m.in. specjalistów Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego.

W kolejnych dniach w miejscu akcji pracowało od 6 do 8 zastępów ratowników z kopalń PGG i z CSRG. Budowali oni tamy przeciwwybuchowe, których zadaniem - po wypełnieniu piaskiem - jest wyizolowanie zapożarowanego rejonu i tłumienie pożaru przez odcięcie tlenu.

Akcja prowadzona była w warunkach zagrożeń współistniejących: IV kategorii zagrożenia metanowego, B klasy zagrożenia wybuchem pyłu węglowego, II stopnia zagrożenia tąpaniami oraz I stopnia zagrożenia wodnego.

W sobotę w Staszicu odbyło się posiedzenie kopalnianego zespołu ds. zagrożeń naturalnych w składzie poszerzonym o specjalistów z zakresu zagrożenia pożarowego i metanowego. Pozytywnie zaopiniowano dotychczasowe działania akcji ratowniczej oraz dalsze, zmierzające do odizolowania zagrożonego rejonu.

Przez ostatni tydzień w kopalni Staszic wydobycie na poziomie 900 metrów było wstrzymane, a w pozostałych rejonach - według informacji PGG - kopalnia funkcjonowała normalnie. Po zakończeniu akcji zostanie przywrócone wydobycie także na tym poziomie - sygnalizowała w poniedziałek Grudniok.