Nie dojdzie w lutym do zamknięcia dworca autobusowego przy al. Tysiąclecia w Lublinie - zapowiadają władze województwa. Niedawno twierdziły, że 28 lutego będzie ostatnim dniem działalności starego dworca. Z nowych zapowiedzi wynika, że autobusy mogą stąd odjeżdżać nawet do końca roku i że zmiana decyzji wynika z kalkulacji finansowych.

Jeszcze w styczniu wicemarszałek województwa Piotr Breś informował o wypowiedzeniu umów zawartych z przewoźnikami przez należącą do województwa spółkę Lubelskie Dworce. Wszyscy oni mieliby się przenieść na nowy dworzec zbudowany przez miasto w rejonie ul. Młyńskiej. 

Breś mówił też, że samorząd najprawdopodobniej sprzeda podworcową nieruchomość przy al. Tysiąclecia, ale wstrzyma się z tym do czasu określenia przez miasto nowego przeznaczenia tych nieruchomości. Do tego czasu plac ze stanowiskami odjazdowymi miałby być wykorzystywany jako płatny parking zapewniający spółce dochód.

Tamte deklaracje są już nieaktualne. Samorząd ma nowy pomysł na przyszłość tego terenu. A tym pomysłem jest przedłużenie działalności dworca. Skąd taka zmiana? Breś wyjaśnia, że spółka Lubelskie Dworce więcej zarobi na opłatach pobieranych od przewoźników niż na opłatach za parkowanie. 

Jak policzyliśmy to wszystko, my i spółka, to okazuje się, że tego przychodu nie będzie aż tak dużo, jak teraz i z samego parkingu spółka może nie funkcjonować - tłumaczy wicemarszałek województwa. Zastrzega, że aktualny pozostaje plan utworzenia parkingu na terenie zlikwidowanego targu tekstylnego. Chcemy mieć przychody w tej spółce i z parkingu i z dworca do momentu decyzji miasta.

Decyzja, o której mówi Breś, to określenie przez miasto nowego przeznaczenia terenu. Takie przeznaczenie zakłada już plan zagospodarowania uchwalony przez Radę Miasta niemal 10 lat temu, ale prezydent miasta wprost mówi, że plan należałoby zmienić. W tym celu prezydent powołał nawet pełnomocnika, powierzając mu opracowanie koncepcji zmian. Pełnomocnikiem jest lubelski architekt Bolesław Stelmach.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Samorząd województwa deklaruje, że ze sprzedażą nieruchomości będzie się wstrzymywać do czasu decyzji miasta. Ma to pozwolić na uniknięcie scenariusza, w którym województwo sprzedaje grunt, który następnie znacznie zyskuje na wartości wskutek zmiany przeznaczenia. 

Zanim taka decyzja zapadnie, dworzec ma pozostać dworcem. Zdecydowaliśmy, że ta funkcja dworcowa będzie funkcjonowała, do kiedy miasto zmieni plan zagospodarowania lub przedstawi nam wizję tego, jak ten teren będzie zagospodarowany - wyjaśnia Breś. Spodziewa się, że może to trwać do końca roku i w tym czasie przewoźnicy będą mogli korzystać ze starego dworca. Ci, którzy się przenieśli, mogą wrócić. Ci, którzy się jeszcze nie przenieśli, mogą zostać - zapewnia.