Około godz. 17 zakończyły się poszukiwania w zawalonej kamienicy przy ul. Głowackiego w Łodzi. Budynek był przeznaczony do rozbiórki i niezamieszkany, jednak podejrzewano, że mogły przebywać w nim osoby bezdomne. Ostatecznie nikogo nie znaleziono.
Do zawalenia się części trzypiętrowego budynku przy ul. Głowackiego, który od dłuższego czasu przeznaczony był do rozbiórki, doszło w niedzielę około godz. 11.
Na ostatnim piętrze kamienicy załamały się stropy dachu o wymiarach 5 na 5 metrów - powiedział rzecznik komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi mł. kapitan Łukasz Górczyński.
Strażacy, którzy dokonywali oględzin zawalonego obiektu, zauważyli, że mimo iż budynek od dawna pozostawał niezamieszkany, nie był zabezpieczony przed osobami postronnymi. Ślady przy jednym z wejść nasuwały podejrzenie, że w chwili katastrofy w kamienicy mogły przebywać osoby bezdomne.
Ze względu na stan tego obiektu ratownicy nie mogli wejść do środka, dlatego na miejsce zadysponowano spoza Łodzi dwa psy gruzowiskowe z przewodnikami. Po przeszukaniu ruin, które zakończyło się około godz. 17, okazało się, że wewnątrz nikogo nie było.
Na miejscu zdarzenia interweniowało 13 zastępów straży pożarnej. Duża część zawalonej kamienicy nadal stoi i może stanowić zagrożenie, dlatego z sąsiedniego budynku ewakuowano pięć osób. Wyłączony z użytkowania pozostanie także kwartał ulic w najbliższym sąsiedztwie gruzowiska.