Zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu i ucieczkę z miejsca zdarzenia usłyszał w piątek kierowca auta osobowego, który w czwartek wieczorem w Tomaszowie Maz. najechał na dwie przechodzące przez jezdnię kobiety. Później zderzył się z toyotą. Sąd aresztował mężczyznę na 3 miesiące. Kobiety w wieku 67 i 69 lat przeprowadzały rowery przez przejście dla pieszych.

Do wypadku doszło w czwartek (22.08) około godz. 19 na ul. Mostowej w Tomaszowie Mazowieckim. 

Kierujący samochodem Seat Cupra, jadący w kierunku centrum Tomaszowa, na prawidłowo oznaczonym przejściu dla pieszych z wysepką wjechał w dwie kobiety, które przechodziły przez pasy, prowadząc rowery. Następnie kierujący tym pojazdem zderzył się z nadjeżdżającą z przeciwka toyotą - relacjonował asp. sztab. Grzegorz Stasiak z tomaszowskiej komendy policji. 

Jak dodał, kobiety w wieku 67 i 69 lat zginęły na miejscu. 

W wypadku ranne zostały też cztery osoby, które podróżowały autami osobowymi.

Zarzuty dla kierowcy

Wcześniej 28-letni kierowca, który potrącił rowerzystki, usłyszał już zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. To jednak nie koniec. 

W Prokuraturze Rejonowej w Tomaszowie Mazowieckim 28-letniemu kierowcy cupry po południu przedstawiono też zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało bowiem, że ma 1 promil alkoholu w organizmie. 

Pobrano też od niego krew do badań, by sprawdzić, czy nie był pod wpływem narkotyków.

Jak poinformował  Waldemar Szymański, zastępca prokuratora rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim, 28-letni kierowca cupry odmówił składania wyjaśnień.

Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące

W tej sprawie do wyjaśnienia zatrzymany jest jeszcze 39-latek. To pasażer cupry. On też ma być dziś przesłuchany przez prokuratora. Na razie jego rola w śledztwie jest niejasna.