Tytuł wraca do Tychów! Tamtejszy GKS pokonał w poniedziałek 4:2 GKS Katowice, sięgając po mistrzostwo Polski w hokeju na lodzie. To szósty taki triumf w historii tyskiego klubu.
Rywalizacja finałowa rozstrzygnęła się dopiero po siedmiu starciach. W walce do czterech zwycięstw GKS Tychy wygrał 4-3.
Tyszanie do tej pory cieszyli się z tytułu mistrza Polski pięć razy. Poprzednio w 2020 roku, kiedy rozgrywki przerwano z powodu pandemii koronawirusa. Wtedy miejsca medalowe zostały przyznane według punktacji uzyskanej przez kluby w ćwierćfinałach i sezonie zasadniczym.
Dodatkową nagrodą dla nowych mistrzów Polski jest uzyskanie prawa rywalizacji w Lidze Mistrzów w sezonie 2025/2026. GKS Tychy w tym sezonie zdobył już Puchar Polski, po raz 11. w historii.
W finałowej rozgrywce tyska drużyna wygrała dwa pierwsze spotkania na własnym lodowisku 2:1 i 5:1. Później w Katowicach gospodarze wygrali co prawda 2:0, ale w czwartym starciu musieli uznać wyższość lokalnego rywala (1:3).
Tyszanie potrzebowali jeszcze jednego zwycięstwa, aby cieszyć się ze złotych medali i zakończyć sezon ekstraligi, ale najpierw ulegli u siebie ekipie z Katowic 1:3, a następnie w Satelicie 0:3.
W poniedziałek w tyskim Stadionie Zimowym pierwsi doszli do głosu hokeiści ze stolicy województwa śląskiego. W 4. min. Jean Dupuy pokonał Tomasa Fucika.
Tyszanie ruszyli do zdecydowanego ataku i wyrównali w 10. min. Wówczas celnym strzałem z bliska popisał się Filip Komorski.
W 28. min duży błąd popełnił John Murray. Nie "zamroził" krążka po zagraniu zza bramki Dominiak Pasia, a "gumę" wepchnął do bramki Mark Viitanen. Jeszcze w drugiej tercji prowadzenie GKS Tychy podwyższył Mateusz Bryk.
Katowiczanie szansę na zmniejszenie strat mieli w 52. min. Wówczas sędziowie odgwizdali kare dla ich rywali za nadmierną ilość graczy na lodzie. Jednak miejscowa drużyna przed dwie minuty mądrze się broniła.
Na trzy minuty i 54 sekundy przed końcem spotkania trener GKS Katowice, Jacek Płachta, zdecydował się na zdjęcia z placu gry bramkarza. Kilka sekund po tej decyzji Dupuy zdobył drugą bramkę dla swojej drużyny.
Ponownie Murray zjechał z lodu na niecałe półtorej minuty przed końcem spotkania. Tym razem nie przyniosło to efektu jego drużynie. Za to na trzy sekundy przed końcem trafił do opuszczonej przez niego bramki Rasmus Heljanko.
Najlepszymi graczami poniedziałkowego spotkania wybrano Filipa Komorskiego (GKS Tychy) i Grzegorza Pasiuta (GKS Katowice).
W minionym sezonie mistrzem Polski została Re-Plast Unia Oświęcim. Najczęściej - 19 razy - w rozgrywkach zwyciężyło Podhale Nowy Targ; po raz ostatni w 2010 roku.
Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw): 4-3 dla tyszan.
Bramki: 0:1 Jean Dupuy (4), 1:1 Filip Komorski (10), 2:1 Mark Viitanen (28), 3:1 Mateusz Bryk (31), 3:2 Jean Dupuy (57), 4:2 Rasmus Heljanko (60).
Kary: GKS Tychy - 4, GKS Katowice - 2 minuty. Widzów: 2 553.
GKS Tychy: Tomas Fucik - Mateusz Bryk, Allen Roni, Rasmus Heljanko, Filip Komorski, Alan Łyszczarczyk - Valtteri Kakkonen, Olli-Petteri Viinikainen, Bartłomiej Jeziorski, Joona Monto, Matias Lehtonen - Olli Kaskinen, Bartosz Ciura, Mark Viitanen, Jere-Matias Alanen, Dominik Paś - Mateusz Ubowski, Bartłomiej Pociecha, Mateusz Gościński, Viktar Turkin, Danila Larionovs.
GKS Katowice: John Murray - Albin Runesson, Pontus Englund, Brandon Magee, Grzegorz Pasiut, Patryk Wronka - Travis Verveda, Johan Norberg, Christian Mroczkowski, Benjamin Sokay, Jean Dupuy - Aleksi Varttinen, Santeri Koponen, Marcus Kallionkieli, Stephen Anderson, Mateusz Bepierszcz - Igol Smal, Kacper Maciaś, Jonasz Horman, Dante Salituro, Mateusz Michalski.