W ciągu dwóch tygodni powinny zostać wdrożone tymczasowe rozwiązania poprawiające bezpieczeństwo przy skrzyżowaniu ulicy Woronicza ze Spartańską w Warszawie. Tam w zeszły wtorek samochód osobowy wjechał w przystanek autobusowy. Dwie kobiety zmarły, trzy osoby były hospitalizowane. Reporterka RMF FM ustaliła, co się zmieni w tym miejscu.
Prezydent Warszawy informował już w środę, że w przeciągu dwóch tygodni powinny być wdrożone rozwiązania tymczasowe poprawiające bezpieczeństwo na przejściu dla pieszych przy ulicy Woronicza. To w tym miejscu w ubiegłym tygodniu zginęły dwie osoby, a kilka zostało rannych.
Jak ustaliła reporterka RMF FM Anna Zakrzewska, Zarząd Dróg Miasta bierze pod uwagę killka rozwiązań, które poprawiłyby bezpieczeństwo w okolicy przejścia dla pieszych.
Wśród nich są progi zwalniające, zwężenie pasów ruchu, czy wyspy kanalizujące ruch.
Przebudowa jest konieczna, bo w tym miejscu samochody mogą spokojnie rozpędzić się do dużych prędkości.
To przejście jest naprawdę niebezpieczne, za każdym razem stojąc tutaj, trzeba patrzeć w każdą stronę, sygnalizacja świetlna z pewnością poprawiłaby bezpieczeństwo - powiedział nam jeden z mieszkańców Warszawy.
Te tymczasowe rozwiązana mają poprawić bezpieczeństwo do czasu, aż skrzyżowanie przejdzie gruntowny remont.
Do tragicznego wypadku na Woronicza doszło we wtorek (13 sierpnia) przed południem.
Kierowca auta osobowego najpierw potrącił kobietę prawidłowo przechodzącą przez przejście dla pieszych, a następnie uderzył w przystanek pełen ludzi. Dwie kobiety zmarły, trzy osoby były hospitalizowane, w tym 3,5-letnie dziecko.
Mężczyzna, który kierował autem, usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosły dwie osoby.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował trzymiesięczny areszt wobec mężczyzny.