Ponad tysiąc osób w Krakowie i podkrakowskim Zabierzowie uzyskało fałszywe "paszporty covidowe". Chodzi o zaświadczenia potwierdzające szczepienia przeciwko koronawirusowi. W tej sprawie - na polecenie małopolskiego wydziału Prokuratury Krajowej - policjanci zatrzymali trzy osoby.

Zatrzymani to właściciel jednej z przychodni oraz pracownicy tej placówki, działającej w stolicy Małopolski i okolicach, którzy mieli uprawnienia do rejestrowania i kwalifikowania pacjentów do szczepień, a także do wprowadzania ich danych do systemu e-zdrowie.

Z ustaleń śledczych wynika, że bez przeprowadzenia szczepień do systemu dokonano ponad tysiąc wpisów potwierdzających nieprawdę. Za wydanie fałszywych zaświadczeń podejrzani mieli wziąć ponad 300 tysięcy złotych.

Zarzuty dotyczą też wyłudzeń ponad 100 tysięcy złotych na szkodę NFZ.

Policjanci, którzy prowadzili śledztwo w tej sprawie, ustalili, że zamieszani w ten proceder fałszowali kwestionariusze wypełniane przez pacjentów przed szczepieniami. "Klienci" z całej Polski dostawali niebudzące podejrzeń certyfikaty. Kwota za ich wystawienie wahała się od 300 zł do 1500 zł, w zależności od tego przez ilu pośredników przechodziły pieniądze  i czy "klient" mógł stawić się osobiście. 

"Proceder nie miał charakteru wyłącznie regionalnego, bardzo często po certyfikat szczepienia zgłaszały się osoby mieszkające w innej części kraju, a nawet za granicą, np. w Anglii" - podaje policja.

Prokuratura uznała, że zatrzymani działali w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Grozi im 10 lat więzienia.

Wszyscy musieli wpłacić kaucje, mają policyjne dozory i zakaz opuszczania kraju. Wobec dwojga z zatrzymanych zastosowano też zakaz pracy w placówkach ochrony zdrowia.

Opracowanie: