Flaga ukraińska znów powiewa nad Kopcem Kościuszki obok flagi polskiej. "Jestem przekonany, że te flagi są symbolem solidarności naszych narodów i nikomu nie uda się tych relacji zepsuć" - mówił konsul Ukrainy Wiaczesław Wojnarowski.

Wczoraj po wizycie na kopcu kilkunastu osób, w tym posła Konfederacji Grzegorza Brauna flaga znikła, a po kilku godzinach Braun poinformował, że flagę Ukrainy, "która znajdowała się w niewłaściwym miejscu" przekazał do konsulatu. Sprawą zajmuje się policja, a wojewoda małopolski zawiadomił Komisję Etyki Poselskiej.

Dziś rano flagę wciągnęli razem na maszt prezes Komitetu Kopca Kościuszki prof. Piotr Dobosz, wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar i konsul Ukrainy w Krakowie Wiaczesław Wojnarowski.

Jestem naprawdę szczęśliwy i dumny z tego, że ta flaga jest na Kopcu Kościuszki obok flagi Polski. Pokazuje to, że nasze państwo walczy nie tylko o suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, a tak naprawdę jest to walka o wybór cywilizacyjny Europy - mówił konsul Ukrainy. Jestem przekonany, że te flagi są symbolem solidarności naszych narodów i nikomu nie uda się tych relacji zepsuć. Z całego serca dziękuję za stanowczość, wsparcie i solidarność z narodem Ukrainy - podkreślił Wiaczesław Wojnarowski.

Flaga symbolem solidarności i idei bliskich Kościuszce

Prezes Komitetu Kopca Kościuszki prof. Piotr Dobosz przypomniał, że do incydentu z zerwaniem flagi z masztu doszło 4 czerwca, w rocznicę wyborów 1989 roku, która dla wielu Polaków ma duże znaczenie i stało się to bez zgody Komitetu.

Ta flaga symbolizuje pewną bardzo ważną kwestię. Nawiązujemy do idei Tadeusza Kościuszki, generała, bohatera dwóch narodów, bohatera Stanów Zjednoczonych. To również postać, która walczyła o wolność wielu narodów. Ukraina jako niepodległe państwo została zaatakowana bez swojej własnej winy przez obce mocarstwo. Nawiązując do tych idei, Komitet Kopca Kościuszki podjął uchwałę o zawieszeniu flagi na znak solidarności z walczącą Ukrainą - powiedział prof. Dobosz.

Nawiązując do słów: za naszą i waszą wolność, tak naprawdę Ukraina walczy o swoje istnienie, walczy o swoje państwo, o swój naród, ale walczą również o naszą wolność - dodał.

Nie ma zgody na takie zachowanie

Niestety, okazało się, że kolejny raz bieżący polityczny interes dla pewnej grupy ludzi jest ważniejszy niż wspólnota narodowa Jest ważniejszy niż polskie prawo i ważniejszy niż szacunek i godność wobec symboli narodowych - mówił o incydencie z udziałem posła Grzegorza Brauna wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar. 

Dodał, że flaga narodowa jest symbolem, została powieszona zgodnie z przepisami prawa i zgodnie z wolą i intencją gospodarza miejsca i nie może być atakowana.

Poinformował, że zawiadomił policję i Komisję Etyki Poselskiej, ponieważ jak mówił "nie przystoi, aby polski parlamentarzysta, członek parlamentu polskiego, zachowywał się w sposób tak niegodny i haniebny".

Nie wyrażamy zgody na takie postępowanie. W Małopolsce takie rzeczy nie będą miały miejsca - podkreślił wojewoda. Nie ma zgody na to, aby dziś w świetle tych zawirowań, tych licznych burz, które mają miejsce w Europie, również biorąc pod uwagę sytuację na polskiej granicy, biorąc pod uwagę sytuację międzynarodową, aby tego typu akcjami, tego typu tanimi politycznymi sztuczkami, próbą zwrócenia uwagi na swoją osobę, destabilizować sytuację wewnętrzną i międzynarodową.