Do dzisiaj nie udostępniono pełnych wyników badań stanu środowiska na terenach poprzemysłowych w Nowej Hucie w Krakowie. Po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który nakazał ich ujawnienie, dziennikarz RMF MAXX Przemysław Błaszczyk dostał jedynie badania wykonane w 2022 roku ze Strefy Aktywności Gospodarczej "Igołomska - Północ".

Zgodnie z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z 20 listopada 2024 roku, spółka w terminie do 14 dni miała udostępnić radnemu Łukaszowi Maślonie wszystkie wyniki badań terenów, którymi dysponuje. Takich - jak zapewnia radny - do dzisiaj nie otrzymał.

Przypomnijmy, w 2019 roku jemu, podobnie jak i redakcji RMF MAXX, odmówiono dostępu do tych informacji. Sprawa dzięki zaangażowaniu Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Ten uznał, że takie informacje powinny być jawne.

Spółka Kraków Nowa Huta Przyszłości, zamiast udostępnić dane, wystąpiła o kasację wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Kasacja czekała na rozpatrzenie kilka lat.

Naczelny Sąd Administracyjny stanął po stronie obywateli i zagwarantowanego prawa do dostępu do informacji. Choć temat dotyczy Krakowa, to jest niezwykle ważny dla wszystkich mieszkańców Polski. "Okazuje się, że mamy prawo do informacji i spółki samorządowe nie mogą utajniać danych przed społeczeństwem. Działają dzięki publicznym środkom i jako obywatele mamy prawo je kontrolować" - zauważa dziennikarz RMF MAXX Przemysław Błaszczyk.

"Prawo do informacji publicznej jest bowiem prawem politycznym przysługującym obywatelom, którzy za jego pomocą mogą kontrolować działanie podmiotów wykonujących zadania publiczne i mieć świadomość otaczającej rzeczywistości" - czytamy w uzasadnieniu NSA.

Sąd podtrzymał również, że spółka KNHP dopuściła się bezczynności w tym zakresie. 

"Czy ja dobrze rozumiem, że z publicznych pieniędzy robi się inwestycję, nie wiadomo, na jakim terenie, a dodatkowo jeszcze składa się kasację za publiczne środki?" - dopytuje dziennikarz RMF MAXX Przemysław Błaszczyk. Tak, tu można powiedzieć, że już na etapie zakupu nie było tych badań, które powinny być przeprowadzone zanim dochodzi do transakcji. Później, co jest nie do pomyślenia, są realizowane inwestycje i one nie są też poprzedzone jakimiś wiarygodnymi, poszerzonymi badaniami. Uruchamia się, chociażby kąpielisko na Przylasku Rusieckim, zaprasza się tam ludzi, ówczesny prezydent przecina wstęgę i robi gospodarskie wizyty, a później okazuje się, że zamiast przyznać się do błędu, to jeszcze wydaje się właśnie pieniądze na prawników, na to, żeby pisać kasacje do NSA - przyznaje radny, Łukasz Maślona.

W połowie grudnia 2024 r. w nawiązaniu do wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego ponownie poprosiliśmy o udostępnienie wszelkich dostępnych badań gleby, gruntów i wód podziemnych, jakimi dysponuje spółka oraz podmioty z nią związane tj. Agencja Rozwoju Gospodarczego Kraków-Wschód oraz NH Industrial.

Do dzisiaj udostępniono nam tylko jedno sprawozdanie z wynikami badań gleb i gruntów dla Strefy Aktywności Gospodarczej "Igołomska - Północ", które zostały wykonane dopiero pod koniec września 2022 roku.

Tymczasem terenów, które wymagają sprawdzenia przed inwestowaniem jest dużo więcej. Mowa tu choćby m.in. o otoczeniu zbiorników wodnych w Przylasku Rusieckim, Strefie Aktywności Gospodarczej "Igołomska - Południe", czy starym składowisku odpadów hutniczych w Ruszczy na którym ma powstać Centrum Logistyczno-Przemysłowego "Ruszcza". Inwestycja składać ma się m.in. z potężnych magazynów. Ich projektowaniem i budową mają zająć się najnowsza spółka NH Industrial oraz prywatna firma.

Warto zwrócić uwagę, że w 2020 roku, spółka KNHP przeprowadzała przetarg na wykonanie badań dużego obszaru obejmującego m.in. stare składowisko odpadów hutniczych w Ruszczy. Te wyniki również nie zostały nam przedstawione. Usłyszeliśmy, że wniosek w tej sprawie przekazano do rozpatrzenia przez Agencję Rozwoju Gospodarczego Kraków-Wschód, którego właścicielem jest sama KNHP.

Badania wykonane niezgodnie z przepisami

Co wynika z badań wykonanych na terenie Strefy Aktywności Gospodarczej "Igołomska-Północ"? Zapytaliśmy o to prof. Mariusza Czopa z Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska AGH w Krakowie. Na podstawie tych szczątkowych wyników na pewno nie da się powiedzieć, że teren jest bezpieczny. Są one niewiarygodne i niereprezentatywne, bo zostały wykonane niezgodnie z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 1 września 2016 r. w sprawie sposobu prowadzenia oceny zanieczyszczenia powierzchni ziemi, a także z naruszeniem standardów badań środowiska gruntowo-wodnego. To po prostu kpina, bo pobrano 16 próbek z przypadkowych głębokości, a pominięto obowiązkowe badania warstwy przypowierzchniowej, gdzie właśnie należy się spodziewać zanieczyszczeń poprzemysłowych - powiedział prof. Czop.

A wody podziemne? - dopytuje Przemysław Błaszczyk, dziennikarz RMF MAXX. Nie zbadano ich w ogóle, nie określono na jakiej głębokości występują i nie zbadano też ich zanieczyszczenia, a może ono być bardzo duże - wskazuje profesor. 

Naukowiec przypomina, że jednym z największych problemów środowiskowych jest właśnie wspomniana stara hałda odpadów hutniczych w Ruszczy i podkreśla, że wokół wszystkich składowisk odpadów przemysłowych w Nowej Hucie (tj. starej hałdy popiołów i żużli w Ruszczy przejętej przez spółki publiczne oraz hałdy żużla w Pleszowie i osadników przy ul. Dymarek należących do ArcelorMittal Poland) niewiele się dzieje. To razem setki hektarów terenów, które nie są w ogóle zabezpieczone przed przenikaniem zanieczyszczeń do środowiska. Wymagają dokładnych i zgodnych z obowiązującymi przepisami prawnymi badań oraz rzetelnie wykonanej remediacji - wyjaśnia.

Do dzisiaj Artur Paszko, prezes spółki Kraków Nowa Huta Przyszłości, nie znalazł czasu, aby odpowiedzieć na pytania reportera RMF MAXX.