W Krakowie będzie więcej kamer. Miasto chce poprawić bezpieczeństwo mieszkańców i turystów i planuje w tym roku montaż ok. 60 nowych urządzeń w ponad 20 lokalizacjach. Przetarg ma zostać ogłoszony w lutym.
Kamery pojawią się głównie w rejonie Starego Miasta i na Kazimierzu. Dokładne lokalizacje - na podstawie opinii i skarg mieszkańców - wskazuje policja.
Monitoring pełni funkcję prewencyjną - odstrasza potencjalnych sprawców przestępstw. Często jest też ważnym elementem postępowań policyjnych, bywa kluczowym dowodem w sprawach - mówi Rafał Wawrzuta z krakowskiej policji.
W Krakowie działa obecnie ponad 22 tysiące kamer, które zostały kupione ze środków miasta. Są m.in. na szkołach, muzeach czy w komunikacji miejskiej.
W mieście są też kamery montowane przez firmy - np. na sklepach czy bankach. W systemie monitoringu miejskiego jest ponad pół tysiąca urządzeń. Teraz będzie ich więcej.
To dobry pomysł. Im więcej kamer, tym czuję się bezpieczniej. Powinny być w każdej dzielnicy - mówi RMF FM jedna z mieszkanek Krakowa. Najwięcej kamer powinno być tam, gdzie jest najwięcej ludzi, np. na przystankach autobusowych i tramwajowych. Kraków jest dużym miastem, ale ja czuję się tu bezpiecznie - podkreśla z kolei jeden z turystów.
Na co dzień obraz z kamer włączonych w system obserwują pracownicy specjalnych centrów monitoringu. W Krakowie jest ich kilka.
W każdym jest ściana wizyjna składająca się z kilku monitorów. Na nich wyświetla się obraz z kamer np. monitorujących duże wydarzenia publiczne. Operatorzy mają swoje stacje robocze, gdzie obserwują poszczególne obszary miasta - mówi w rozmowie z reporterką RMF FM Agatą Guz Przemysław Waśniowski z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Krakowa.
To praca, która wymaga skupienia. Ja zajmuję się dzielnicą Podgórze. Mogę przybliżać i oddalać obraz, ale też zobaczyć, co działo się wcześniej. W Krakowie są kamery stałe, ale też ruchome. W przypadku tych drugich mogę poruszać kamerą i patrzeć w różne strony danego obszaru - tłumaczy jedna z pracownic centrum monitoringu w Nowej Hucie.
Koszt jednej kamery to ok. 15 tysięcy złotych. Jakość obrazu jest kluczowa, bo czasem decyduje o tym, czy dane nagranie może być dowodem w sądzie czy nie. Kraków nie ma się czego wstydzić. Podobne kamery jak w stolicy Małopolski są używane np. w Londynie czy Paryżu - zapewnia Przemysław Waśniowski.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, montaż nowych kamer w Krakowie rozpocznie się w pierwszej połowie 2025 roku.