Ewentualne dalsze poszukiwania ukrytego pociągu wymagają oczyszczenia terenu – powiedział rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Artur Goławski. W ubiegły piątek wojsko przeprowadziło na miejscu wstępny rekonesans.

Ewentualne dalsze poszukiwania ukrytego pociągu wymagają oczyszczenia terenu – powiedział rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Artur Goławski. W ubiegły piątek wojsko przeprowadziło na miejscu wstępny rekonesans.
Miejsce, gdzie może znajdować się "złoty pociąg" /Bartłomiej Paulus /RMF FM

Wojewoda dolnośląski dostał już informację o wynikach rekonesansu. Dokument przesłany wojewodzie zawiera rekomendacje działań, jakie powinny zostać podjęte w najbliższym czasie. Według wojskowych specjalistów zachodzi potrzeba oczyszczenia terenu, aby we wskazanym miejscu można było prowadzić dalsze, już specjalistyczne badania, z użyciem urządzeń penetrujących grunt - dodał Goławski.

Jak powiedział, chodzi m.in. o usunięcie drzew rosnących na terenie domniemanego ukrycia pociągu i sprawdzenie, czy teren nie kryje zagrożeń. Dowództwo Generalne oczekuje obecnie stanowiska władz regionu - podkreślił.

Wstępnego rozpoznania terenu w okolicach Wałbrzycha w związku z poszukiwaniami "złotego pociągu" dokonali w ubiegły piątek specjaliści wojsk chemicznych i inżynieryjnych.

Wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz zapowiadał wtedy, że ustalenie dalszych działań, np. w sprawie wykorzystania jednostek wojskowych, może potrwać kilkanaście dni. Zgodnie z przepisami przygotowaniem terenu do dalszych poszukiwań może się zająć - na zlecenie lokalnych władz - wojsko (odpłatnie) lub podmioty cywilne.

Według mediów w okolicach Wałbrzycha miałby się znajdować historyczny pociąg z okresu II wojny światowej. Pojawiły się spekulacje, że może chodzić o ukryty w ziemi pociąg ze złotem i innymi cennymi rzeczami, którym pod koniec wojny wywieziono z Wrocławia kosztowności m.in. dzieła sztuki. Nigdy nie odnaleziono zawartości ani samego pociągu.

Generalny konserwator zabytków, wiceminister kultury Piotr Żuchowski mówił niedawno, że jest "na ponad 99 procent" przekonany, że tzw. złoty pociąg istnieje. Zaznaczył zarazem, że "dowodem jednoznacznym może być jedynie dotarcie do tego pociągu". Wobec zainteresowania poszukiwaniami "złotego pociągu" w ubiegłym tygodniu wojewoda zwołał zespół zarządzania kryzysowego. Władze nie ujawniły dokładnej lokalizacji miejsca, w którym dokonywano wstępnego rekonesansu. Teren nadzorowały Służba Ochrony Kolei i Straż Leśna.

Z sensacji, jaką wzbudził domniemany ukryty skład korzysta wałbrzyski samorząd, który uruchomił projekt "#wAubrzych - Explore Wałbrzych", mający promować miasto m. in. przez weekendowe pobyty połączone ze zwiedzaniem miejsc, z którymi wiążą się tajemnicze wydarzenia II wojny światowej.

(mal)