48-letni John Jahr będzie jednym z najpopularniejszych reprezentantów Niemiec na igrzyskach olimpijskich w Soczi. Jest nie tylko najstarszym członkiem ekipy, ale też... milionerem. Wystartuje w curlingu.
Sportowiec jest wnukiem założyciela jednego z najpopularniejszych w Europie domów wydawniczych (Gruener + Jahr). Jego ojciec założył klub curlingu w Hamburgu, do którego należy przyszły olimpijczyk.
Jahr ma w dorobku srebrny medal mistrzostw świata w 1987 roku, a dwa lata wcześniej zdobył złoto mistrzostw Europy. Nigdy jednak nie startował w igrzyskach.
W ostatnich dwóch sezonach przeszliśmy na pełny profesjonalizm. Nie tylko mamy trenera sportowego, ale korzystamy też z pomocy psychologa - poinformował Jahr.
Jak przyznał, na czas przygotowań do Soczi zrezygnował z większości innych obowiązków. Nawet rodzinie poświęcał mniej czasu niż zwykle.
Choć już teraz jest milionerem, wcale nie próżnuje. Jest założycielem agencji nieruchomości oraz udziałowcem kasyn w Wiesbaden i Hamburgu. Od roku skupia się jednak na treningach i nie zajmuje się interesami.
Jest urodzonym przywódcą. Promieniuje pewnością siebie. Kiedy podejmuje decyzję, my ją po prostu akceptujemy - opowiada o koledze z drużyny Felix Schulze.
Jahr zagra na igrzyskach z innymi zawodnikami z Hamburga (na turniej posyłane są całe drużyny, nie pojedynczy reprezentanci różnych klubów). Za kilka dni w Niemczech odbędą się mistrzostwa kraju, w których zawodnik ma nadzieję na triumf i wywalczenie kwalifikacji na kwietniowe MŚ w Pekinie. Potem już z tym sportem skończę, bo czego jeszcze będzie mi brakować? - oznajmił.
(mal)