Polscy skoczkowie narciarscy zajęli drugie miejsce w konkursie drużynowym Pucharu Świata w Oslo. Zwyciężyli Norwegowie. Sporą stratę do Polaków mieli sklasyfikowani na trzeciej pozycji Austriacy.
Polacy startowali w tym samym składzie, w jakim zdobyli w Pjongczangu brązowy medal olimpijski: Maciej Kot, Stefan Hula, Dawid Kubacki i Kamil Stoch.
Konkurs rozpoczęli nie najlepiej. Po skokach Kota (126,5 m) i Huli (122,5 m) byli sklasyfikowani dopiero na piątej pozycji. W trzeciej grupie bardzo dobrze skoczył Dawid Kubacki (130 m) i wyprowadził drużynę na trzecią lokatę.
W ostatniej grupie Stoch z obniżonego rozbiegu osiągnął 131,5 m i Polacy przesunęli się na drugą pozycję, spychając z niej Niemców. Na półmetku biało-czerwoni tracili ponad 26 punktów do bezkonkurencyjnych Norwegów, a Niemców wyprzedzali o 4,2 pkt.
W drugiej serii wszyscy podopieczni Stefana Horngachera lądowali dalej: Kot osiągnął 129,5 m, Hula - 125,5, a Dawid Kubacki aż 135 m, co było drugą odległością konkursu. Polacy stopniowo umacniali się na drugiej pozycji, a po skoku Kubackiego mieli aż 18 punktów przewagi nad Austriakami, którzy w międzyczasie zepchnęli na czwartą lokatę Niemców. W tej ostatniej drużynie zawiódł Richard Freitag, uzyskując tylko 125 m.
W ostatniej grupie Stoch postawił kropkę nad +i+ wynikiem 132 m, a po chwili tę samą odległość uzyskał Robert Johansson, choć do zapewnienia zwycięstwa Norwegom wystarczyło 101 m.
Reprezentanci gospodarzy, którzy po raz pierwszy zwyciężyli drużynowo w Oslo, wystąpili w identycznym składzie jak w Pjongczangu, gdzie sięgnęli po złoty medal olimpijski. Daniel-Andre Tande, Andreas Stjernen, Johann Andre Forfang i Johansson ośmiokrotnie przekroczyli granicę 130 m. Najdalej w sobotę skoczył Stjernen, uzyskując w drugiej serii 136 m.
Polacy po raz dwudziesty stanęli na podium zawodów drużynowych PŚ. Przed tygodniem w Lahti także uplasowali się na drugiej pozycji.
Uważam, że spisaliśmy się naprawdę dobrze. Każdy z nas zrobił to, co zrobić powinien. Jestem bardzo dumny z kolegów - powiedział w rozmowie z TVP Stoch.
Konkurs w Oslo był szóstym drużynowym w sezonie 2017/18. Cztery wygrali Norwegowie, jeden Polacy w Zakopanem, a przed tygodniem w Lahti najlepsi byli Niemcy.
W klasyfikacji cyklu Raw Air, na który składają się kwalifikacje oraz konkursy na skoczniach w Oslo, Lillehammer, Trondheim i na mamucim obiekcie w Vikersund, prowadzi Stoch, a kolejne miejsca zajmują Norwegowie Johansson, Forfang i Stjernen. Piątą lokatę zajmuje Kubacki. Zwycięzca cyklu otrzyma czek na 60 tys. euro.