Na lodzie byli przeciwnikami, ale cel mieli wspólny: pomóc dzieciom! Hokejowe reprezentacje polskich Artystów i Lekarzy zmierzyły się w Krakowie w charytatywnym meczu, organizowanym przez Stowarzyszenie Piękne Anioły. "Świetny mecz! Gratuluję zawodnikom, że podeszli do tego spotkania tak serio" – komentował hokeista Daniel Laszkiewicz. Wygrali Lekarze, ale moralne zwycięstwo odnieśli… wszyscy!
Dochód z meczu, rozgrywanego na lodowisku Cracovii, przeznaczony był na zakup pościeli i ciepłych kołder dla dzieci z najuboższych rodzin.
Mimo że jest to impreza na lodzie, atmosfera tutaj jest naprawdę gorąca. Towarzyszy nam szczytny cel. Jako Hokejowa Reprezentacja Artystów Polskich staramy się zawsze wspomóc jakąś fundację charytatywną, jakąś charytatywną inicjatywę. Tym razem jest to Stowarzyszenie Piękne Anioły. Robimy to z przyjemnością - podkreślał w rozmowie z RMF FM aktor Tomasz Ciachorowski, który barwy HRAP-u reprezentował po raz czwarty.
Zespół istnieje już od dziesięciu lat. Zagraliśmy dotąd 16 lub 17 meczów. Najczęściej gramy z reprezentacją rajdowców Tomka Kuchara i Kajtka Kajetanowicza. Graliśmy z reprezentacją piłkarzy, graliśmy z samorządowcami, z olimpijczykami, no i teraz z lekarzami - mówił Mariusz Gabrek, pomysłodawca i założyciel Hokejowej Reprezentacji Artystów Polskich. Pytany, dlaczego właśnie hokej, odpowiedział krótko: Wychowałem się na lodowisku, moim sąsiadem i serdecznym kolegą jest Mariusz Czerkawski. Było oczywiste, że tylko hokej.
Meczem w Krakowie w HRAP-ie zadebiutował dziennikarz RMF FM Tomasz Olbratowski [ZOBACZ FELIETONY TOMASZA OLBRATOWSKIEGO NA RMF.FM!]. Ja w myślach trenowałem. Myślałem, że to będzie lepiej wyglądało. W myślach rzeczywiście bardzo dobrze jechałem na łyżwach. Bo parędziesiąt lat temu dobrze jeździłem. Do tyłu, do przodu, w prawo, w lewo... często na bok, jak mnie ktoś pchnął. Myślałem, że będzie lepiej - tak sobie wyobrażałem, wizualizowałem sobie. Niestety lód zweryfikował wszystko. Nie jest dobrze - przyznawał. Nadzieje pokładał w bramkarzu: Lekarze bardzo dominują, ale mamy bardzo dobrego bramkarza, który prawdopodobnie wszystko, do końca meczu wyłapie!
Nadzieje nie były bezpodstawne, bo w bramce Artystów stanął Gabriel Samolej, trzykrotny olimpijczyk. Bramki biało-czerwonych bronił w czasie igrzysk w 1984 roku w Sarajewie, cztery lata później w Calgary i w 1992 roku w Albertville. Po meczu z Kanadą w Calgary, który reprezentacja Polski przegrała zaledwie 0:1, amerykański dziennik "USA Today" pisał, że polskiej bramki strzegł Archanioł Gabriel.
Na lodowisku Cracovii Archanioł Gabriel czuwał nad bramką Artystów. Gabryś Samolej stanął na wysokości zadania! Zresztą tak samo jak na olimpiadzie, kiedy zatrzymywał Finlandię, Stany Zjednoczone czy Kanadę - mówił Mariusz Gabrek.
W Krakowie Samolej musiał zatrzymać Hokejową Reprezentację Lekarzy Polskich. A zadanie nie było łatwe. Nie jesteśmy wprawdzie zawodowcami, ale cały czas ćwiczymy. Wszyscy mamy za sobą przeszłość hokejową. Część z nas do juniora grała zawodniczo, później zwykle studia nie pozwalały nam już grać w hokeja. Teraz możemy sprawdzić swoje umiejętności, które cały czas szkolimy. Zachęcam wszystkich do uprawiania hokeja! - mówił Paweł Wołejsza, chirurg z Krosna. Bawimy się znakomicie. Dla szczytnego celu warto się zaangażować - podkreślał.
Zaangażowanie zawodników podkreślał również Daniel Laszkiewicz, hokeista Cracovii, której zawodnicy pojawili się na lodzie w towarzystwie najmłodszych wychowanków klubu. Muszę powiedzieć, że to był dobry mecz, dobry poziom, dobra technika jazdy. Myślę, że niektórzy tutaj bardzo ciężko trenują. Widać było serce, duże poświęcenie. Świetny mecz, wszyscy się starali, było na co popatrzeć. Gratuluję wszystkim zawodnikom, że podeszli do tego meczu tak serio - mówił. A najważniejszy był cel, który przyświecał nam tu dzisiaj na lodowisku - dodał.
Po występie hokeistów Cracovii wszyscy zawodnicy zebrani w hali przy Siedleckiego przekazali małemu Dawidowi koszulkę hokejowej reprezentacji Polski z podpisami polskich olimpijczyków. Zostanie ona przekazana na aukcję, z której dochód będzie przeznaczony na leczenie Dawida.
Cały czas bierzemy udział w takich akcjach. W poniedziałek czeka nas kolejna, robimy Szlachetną Paczkę [PRZECZYTAJ O AKCJI SZLACHETNA PACZKA!]. Jedną robią piłkarze, drugą my, hokeiści. Nadchodzą święta, trzeba pamiętać o innych ludziach, o rodzinach, które naprawdę tej pomocy potrzebują. Staramy się również poprzez sport pomagać - podsumował Laszkiewicz.