Polscy hokeiści zmierzą się dzisiaj w towarzyskim meczu z reprezentacją Japonii. Będzie to ich ostatni sprawdzian przed zbliżającymi się mistrzostwami świata Dywizji IB w Doniecku. Wczoraj biało-czerwoni przegrali z Węgrami 2:4.
Zarówno Węgry, jak i Japonia plasują się wyżej od Polski w rankingu Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie. Węgrzy zajmują w nim 19. pozycję, a Japonia 22. Polska jest zaś w tej chwili 23.
Wczorajszy towarzyski mecz z Węgrami zakończył się porażką biało-czerwonych, choć to nasza ekipa jako pierwsza cieszyła się z prowadzenia. Już w czwartej minucie spotkania bramkę po podaniu Marcina Kolusza strzelił Radosław Galant. Dziesięć minut później naszym rywalom udało się jednak wyrównać, a w drugiej tercji, grając w przewadze, strzelili gola na 2:1. W 52. minucie krążek znów wpadł do bramki Przemysława Odrobnego i było już 3:1. Kontaktowego gola strzelił cztery minuty później Paweł Dronia, ale Węgrzy nie pozwolili już odebrać sobie zwycięstwa. 25 sekund przed końcową syreną trener Igor Zacharkin zdjął z bramki Odrobnego, co wykorzystali Węgrzy, podwyższając na 4:2.
Dzisiaj polską ekipę czeka pojedynek z Japonią.
To ostatni sprawdzian dla biało-czerwonych przed rozpoczynającymi się 14 kwietnia MŚ Dywizji IB w ukraińskim Doniecku. Kilka miesięcy temu szef Polskiego Związku Hokeja na Lodzie Piotr Hałasik mówił wprawdzie o planach towarzyskiego meczu z Rosjanami, który miałby wpisać się w przygotowania do mistrzostw, ale - jak przyznał w ostatnim wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej - trener Zacharkin "wybił mu to z głowy". Jeśli chodzi o poziom sportowy, obie reprezentacje dzieli przepaść. Starcie z Rosjanami mogłoby się źle odbić na psychice naszych hokeistów, a tuż przed mistrzostwami nie byłoby dobre - stwierdził.
W Doniecku rywalami Polaków będą reprezentacje Litwy, Rumunii, Holandii, Estonii i Ukrainy. O awansie na zaplecze Elity zadecyduje najpewniej ostatnie spotkanie imprezy - z Ukraińcami, którzy z Dywizją IA pożegnali się zaledwie rok temu i zrobią wszystko, by do niej wrócić. Co więcej, zagrają u siebie.
Z drugiej jednak strony, to Polacy mają w tej chwili psychologiczną przewagę nad Ukraińcami. Ostatnie spotkanie obu drużyn, w grudniu ubiegłego roku, podopieczni Igora Zacharkina wygrali 3:2. Wygraliśmy z Ukraińcami i myślę, że to jest dobry prognostyk przed nadchodzącymi mistrzostwami świata. (...) Teraz będziemy się przygotowywać tak, żeby zaprezentować się jak najlepiej i wygrać ten decydujący mecz na mistrzostwach świata. W tej chwili to my mamy przewagę psychiczną, nie oni - to może tylko zaprocentować - mówił wtedy RMF FM bramkarz polskiej kadry Przemysław Odrobny.