Morderca Anders Behring Breivik skarży się, że w więzieniu żyje w nieludzkich warunkach. Grozi strajkiem głodowym - piszą norweskie media.
W liście otwartym do ministra sprawiedliwości Norwegii Andersa Anundsena Breivik pisze, że jego warunki bytowe w więzieniu w Skien pogorszyły się z początkiem września. Wtedy to weszły w życie nowe zarządzenia. I tak na przykład Breivik może komunikować się ze strażnikami jedynie przez okienko w drzwiach więziennej celi, ograniczenia uniemożliwiają mu także kontynuowanie studiów.
Drastyczne zarządzenia zmusiły mnie do przerwania studiów i tym samym straciłem miejsce na uniwersytecie - napisał Breivik w liście.
Zagroził następnie, że podejmie strajk głodowy. Jeśli zarządzenia te nie zostaną cofnięte, zagłodzę się na śmierć. Dłużej nie dam rady tak żyć - poskarżył się zamachowiec.
Groźby Breivika potwierdził jego adwokat Øystein Storrvik. Potwierdzam, że żyje w całkowitej izolacji, zmniejszono także powierzchnię, po której może się poruszać - powiedział adwokat w rozmowie z gazetą "Dagbladet".
Anders Behring Breivik odbywa karę 21 lat więzienia - to najwyższy wyrok, jaki może zapaść według prawa norweskiego. Został skazany za zabicie 22 lipca 2011 roku 77 osób. Większość ofiar to młodzi ludzie, którzy brali udział w obozie Partii Pracy na wyspie Utoya.
Joanna Potocka