Hiszpańskie media, powołując się na źródła policyjne, podają, że grupa marokańskich zamachowców z Katalonii mogła ulec radykalizacji pod wpływem lokalnego islamskiego duchownego. Rano śledczy przeszukali jego mieszkanie.

Hiszpańskie media, powołując się na źródła policyjne, podają, że grupa marokańskich zamachowców z Katalonii mogła ulec radykalizacji pod wpływem lokalnego islamskiego duchownego. Rano śledczy przeszukali jego mieszkanie.
Policjant patroluje ulice Barcelony /SERGIO BARRENECHEA /PAP/EPA

Eksperci ds. bezpieczeństwa wskazują, że trudności we wcześniejszym rozpoznaniu przez służby zagrożenia ze strony grupy zamachowców w Katalonii mogły wynikać z faktu, iż nie byli oni bardzo aktywni w internecie.

Według mediów z policyjnego dochodzenia wynika, że duży wpływ na radykalizację członków "marokańskiej grupy", która dokonała w czwartek i piątek zamachów w Katalonii, mógł mieć imam z Ripoll, rodzimej miejscowości kilku terrorystów, usytuowanej 100 km na północ od Barcelony.

Jak ujawnił madrycki dziennik "El Pais", nad ranem funkcjonariusze policji przeprowadzili przeszukanie w mieszkaniu tego duchownego. "Imam z Ripoll mógł być jedną z ofiar wybuchu w budynku Alcanar. Śledczy nad ranem poszukiwali próbek jego DNA" - ujawnił "El Pais".


W środę w nadmorskiej miejscowości Alcanar doszło do wybuchu gazu w jednym z domów. Budynek, który został doszczętnie zniszczony, był według śledczych miejscem, w którym zamachowcy z Barcelony i nadmorskim Cambrils od dłuższego czasu planowali ataki. Ich realizację przyspieszyła eksplozja w domu, w którym zamachowcy mieli przygotowywać ładunki wybuchowe.

W efekcie eksplozji w Alcanar zginęły dwie osoby, a siedem zostało rannych. W sobotę nad ranem policja potwierdziła, że obie ofiary śmiertelne to terroryści. Ciało drugiego z nich zostało wydobyte spod gruzów dopiero w piątek wieczorem.

"Marokańska grupa" pierwszy zamach przeprowadziła w czwartek na promenadzie Las Ramblas w Barcelonie, gdzie zginęło co najmniej 13 osób, a 130 zostało rannych. Kilka osób wciąż uznawanych jest za zaginione.


W piątek nad ranem policja zastrzeliła pięciu zamachowców w Cambrils, pod Tarragoną. Terroryści wjechali tam autem w grupę ludzi, raniąc siedem osób. Jedna z nich zmarła na skutek odniesionych obrażeń.

Łącznie w czwartek i piątek hiszpańska policja zabiła pięciu terrorystów i aresztowała czterech. Co najmniej dwóch członków grupy, która jest powiązana z samozwańczym Państwem Islamskim, wciąż jest poszukiwanych. Jednym z nich jest 22-letni Marokańczyk Junes Abujakub, który według mediów był prawdopodobnym autorem zamachu na Las Ramblas w Barcelonie.