20 miliardów dolarów ma wynieść fundusz , z którego wypłacane będą rekompensaty za szkody spowodowane katastrofą ekologiczną w Zatoce Meksykańskiej. Pieniądze mają zostać odłożone z dochodów BP. To ustalenia kierownictwa koncernu z prezydentem Barackiem Obamą.
Powołany zostanie specjalny administrator tego konta. Nie będzie to nikt z koncernu BP ani rządu USA. Niezależna osoba, a być może nawet specjalny zespół będzie wypłacał odszkodowania wszystkim tym, którzy w wyniku katastrofy stracili pracę. A takich osób jest wiele. Są to rybacy, przetwórcy owoców morza, hurtownicy i restauratorzy. Do tego grona dołączają też hotelarze. Ludzie masowo odwołują wakacje nad Zatoką.
Obama rozmawiał przez 20 minut w Białym Domu z prezesem BP Carlem-Henrikiem Svanbergiem i dyrektorem naczelnym koncernu Tonym Haywardem. Było to pierwsze spotkanie prezydenta z szefami BP od katastrofy z 20 kwietnia, zawinionej przez tę firmę. Poza Obamą uczestniczył w nim wiceprezydent Joe Biden i prokurator generalny Eric Holden.
Prezes BP wyszedł po spotkaniu do dziennikarzy zgromadzonych w ogrodzie różanym Białego Domu. Przeprosił Amerykanów, pracowników firmy i podziękował za cierpliwość w tym trudnym czasie. Nie chciał odpowiadać na pytania.
Koncern poinformował w środę o uruchomieniu drugiego systemu, który ma odsysać wyciekającą ropę. Nie podano, jak wydajna jest to instalacja. W internecie na bieżąco można za to obserwować podwodny wyciek.
BP, który prowadził wiercenia naftowe w Zatoce, nie zadbał o odpowiednie zabezpieczenia przed awarią, co doprowadziło do eksplozji na dzierżawionej przez koncern platformie wiertniczej Deepwater Horizon i uszkodzenia szybu naftowego. Dążąc do oszczędności, koncern obciął wydatki na cementową obudowę szybu i inne elementy, mające znaczenie dla bezpieczeństwa.
W przeddzień spotkania z dyrekcją koncernu Obama wygłosił telewizyjne przemówienie do społeczeństwa, w którym zapowiedział, że będzie się domagał od BP utworzenia wspomnianego funduszu i zrekompensowania strat poszkodowanym.
Zdaniem prawników, BP nie był prawnie zobowiązany do utworzenia funduszu. Zadecydowała jednak presja prezydenta i opinii publicznej.
We wtorek podano nowe dane o skali wycieku ropy. Okazało się, że z uszkodzonego szybu wytryska jej dużo więcej, niż dotychczas szacowano. Trwa akcja wypompowywania ropy z uszkodzonego miejsca i ściągania jej z powierzchni zatoki.
Katastrofa w Zatoce Meksykańskiej jest największym kataklizmem ekologicznym w dziejach USA.