"Donald Trump stoi przed testem, czy zgodnie z własnymi zapowiedziami jest w stanie powstrzymać wojnę w ciągu kilku godzin" - powiedział w środę wysoki rangą funkcjonariusz Hamasu Sami Abu Zuhri.

Wzywamy Trumpa do wyciągnięcia wniosków z błędów (Joe Bidena - przyp. red.) - oznajmił Abu Zuhri. Jego wypowiedź cytuje agencja Reutera.

Z kolei członek biura politycznego Hamasu Basem Naim powiedział w rozmowie z AFP, że "ślepe wsparcie" USA dla Izraela musi się zakończyć po ponad roku trwania wojny". Jak zaznaczył, konflikt w Strefie Gazy "odbywa się kosztem przyszłości naszego narodu, a także bezpieczeństwa i stabilności regionu".

Koniec wojny w Strefie Gazy przed powrotem Trumpa do Białego Domu

Pod koniec października portal Times of Israel ujawnił szczegóły rozmowy Donalda Trumpa z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu, do której doszło w lipcu w rezydencji republikanina Mar-a-Lago na Florydzie. Trump miał wówczas zapowiedzieć, że jeśli wygra wybory prezydenckie, to chce, "aby wojna w Strefie Gazy zakończyła się do czasu jego powrotu do Białego Domu w styczniu 2025 r."

W kampanii wyborczej kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta wielokrotnie wzywał Izrael do szybkiego zakończenia wojny.

Wygrana kandydata republikanów

Według agencji AP Trump zdobył dotychczas 277 głosów elektorskich, co daje mu zwycięstwo w wyborach prezydenckich, podczas gdy jego rywalka, kandydatka demokratów Kamala Harris - 224.

Wojna w Strefie Gazy wybuchła po ataku Hamasu na południe Izraela 7 października 2023 r., w którym zabito ok. 1200 osób, a 251 porwano. Jak informują palestyńskie władze lokalne, w rezultacie izraelskiej ofensywy przeciwko Hamasowi zginęło ponad 43,3 tys. Palestyńczyków. Strefa Gazy jest zrujnowana, a większość jej mieszkańców stała się wewnętrznymi uchodźcami.